News: Ivan Kepcija: Musimy zerkać na zagraniczne kierunki

Ivan Kepcija: Musimy zerkać na zagraniczne kierunki

Patryk Tylak

Źródło: przegladsportowy.pl, Przegląd Sportowy

19.10.2017 09:25

(akt. 02.12.2018 11:53)

- Mam kompetencje dyrektora sportowego, ale jestem też odpowiedzialny za wizję klubu w dłuższym okresie, sprawy związane z akademią, szkoleniem. W tym tygodniu na przykład szukamy nowego systemu informacji o zawodnikach. Sukces pierwszej drużyny da nam ogromny komfort pracy, ale chcę podkreślić, że moja rola to nie tylko transfery - tak o swojej roli w Legii w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" mówi dyrektor techniczny, Ivan Kepcija.

Jeśli chodzi o transfery, to zdaje pan sobie sprawę, że Legię czeka pewna przebudowa? W pierwszej jedenastce dominują 30-latkowie.

 

- Tak, widzimy to. W składzie muszą być piłkarze we wszystkich kategoriach wiekowych. Obecnie brak tej równowagi. Jej przywrócenie będzie jedną z kluczowych kwestii przy podejmowaniu decyzji dotyczących transferów.

 

Z drugiej strony najlepsze transfery Legii w ostatnim czasie to sprzedani już Nikolić, Odjidja-Ofoe czy Prijović. Przychodząc do Legii mieli po 25-27 lat, a nie 22.

 

- Nasza średnia wieku jest wysoka. Oczywiście nie wstawimy pięciu 18-latków, bo nie są gotowi, ale potrzeba nam piłkarzy, którzy niebawem mogą osiągnąć optymalny wiek.

 

Dobry, młody zawodnik zwykle dużo kosztuje. A Legia po odpadnięciu z europejskich pucharów nie może sobie pozwolić na droższe transfery.

 

- Mamy świadomość, że nie możemy szaleć. Trzeba znaleźć klasowych piłkarzy za takie pieniądze, jakie ma się do dyspozycji. Gdybym nie wierzył, że możemy to zrobić, to by mnie tu nie było. Oczywiście, będziemy też sprzedawać w najbliższych okienkach i będzie to miało wpływ na transfery do klubu.

 

Tylko, że w Legii nie ma wielu piłkarzy, których można sprzedać za duże pieniądze. Kluby nie chcą płacić wysokich kwot za 30-latków.

 

- Zgadzam się, sytuacja jest trudna. Brakuje zawodników w wieku 24-26 lat. Przy szukaniu zawodników będziemy musieli wykorzystać naszą wiedzę i kontakty.

 

Ale gdzie ich szukać? Raczej w Polsce czy za granicą?

 

- Naszym priorytetem zawsze będą najzdolniejsi polscy zawodnicy, jest tylko jeden problem. Są bardzo drodzy, a biorąc pod uwagę nasze możliwości w tym momencie, musimy patrzeć na zagraniczne kierunki. Talenty są wszędzie, ale głównie skupiamy się na Skandynawii, Czechach, Słowacji czy Rumunii. Ja oczywiście znam dobrze rynek chorwacki, ale nie będziemy brać samych Chorwatów. Trzeba patrzeć na wszystie aspekty, myśleć na przykład o aklimatyzacji itp. 

 

Całą rozmowę z Ivanem Kepciją można przeczytać w czwartkowym wydaniu "Przeglądu Sportowego"

 

 

Polecamy

Komentarze (32)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.