Ivan Prelec: Pokonała nas presja
07.01.2019 04:02
- Trafiłem do Legii, na wyższy poziom, po awansie do chorwackiej ekstraklasy, co było historycznym wynikiem dla HNK Gorica. Wkrótce musiałem się pakować po stracie pracy w Warszawie. Mam za sobą rok, który pokazał, że wszystko, co jest niesamowicie pozytywne, w jednym momencie może się zmienić. Jestem bez pracy po raz pierwszy od jedenastu lat, ale trzeba sobie radzić ze wzlotami i upadkami. Nie jest to łatwe, ale trzeba się nauczyć akceptacji. Patrzę na to jednak tak, że obecnie mam dużo czasu dla żony i córek. Złe decyzje nie istnieją. Wybory można oceniać po czasie, gdy znamy już efekty, ale nie wtedy, gdy się na coś decydujemy - stwierdził Prelec w rozmowie z "cityportal.hr".
- W Legii, na tak wysokim poziomie, najważniejszy jest wynik. Dean Klafurić osiągnął wielki sukces, zdobył podwójną koronę, a potem dostał szansę dalszego prowadzenia drużyny. Celem był awans do fazy grupowej Ligi Europy, a środkiem miało być dojście do ostatniej rundy el. Champions League, gdzie porażka dawałaby nam dalszą grę na niższym szczeblu. Niestety, przegraliśmy ze Spartakiem Trnawa. Nie poradziliśmy sobie z presją mediów i kibiców. Szybko uznano, że nie wierzą już w "Klafa", w nas i zdecydowano się nas zwolnoć. Zabrakło czasu na ciągłość pracy, by dokonywać tego, co sobie wyobrażaliśmy. Jest na przykro, ale taka jest rzeczywistość w tym biznesie i pozostaje ją zaakceptować - opowiada Prelec.
- Od dawna wiedziałem, że futbol i pewne życiowe wartości są podobne dla mnie i Deana Klafuricia. W Legii po raz pierwszy mogliśmy pracować wspólnie, ale trwało to zbyt krótko, by ocenić czy jesteśmy idealną parą czy nie. Na pewno możemy w przyszłości ponownie tego spróbować i to niezależnie od zwolnienia z Legii - powiedział 31-letni szkoleniowiec.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.