News: Ivan Trickovski: To zaszczyt grać dla takich fanów

Ivan Trickovski: To zaszczyt grać dla takich fanów

Monika Krucz, Marcin Hilgier

Źródło: Legia.Net

06.10.2015 08:19

(akt. 07.12.2018 19:53)

W Legii jest od dwóch miesięcy, ale na boisku spędził tylko 194 minuty, zagrał w pięciu meczach, ale w czterech pojawiał się jako rezerwowy. - Każdego dnia trenuję ciężko żeby wrócić do pełni dyspozycji po straconym ostatnim półroczu. Jestem już gotowy do gry przez pełne 90 minut. Jestem rozczarowany kiedy nie gram. Ale rozumiem, że mamy szeroką kadrę i każdy z nas chce grać. Na razie gram mało i to jest impulsem żeby trenować jeszcze ciężej. To jedyna droga żeby jak najszybciej znaleźć się na boisku - mówi w rozmowie z Legia.Net Ivan Trickovski.

Ivan, znakomicie przedstawiłeś się kibicom strzelając bramkę w swoim debiucie w Legii, ale nadal nie wiemy o tobie zbyt wiele. Powiedz jaka jest twoja ulubiona pozycja na boisku, jakie są twoje mocne strony, a co twoim zdaniem powinieneś jeszcze trochę poprawić?


- Oczywiście wszystko zależy od trenera, ale ja mogę grać na każdej pozycji w ofensywie. Dotychczas w większości meczów grałem jako lewo skrzydłowy albo drugi napastnik. Jednak jeżeli trener widziałby mnie na prawym skrzydle, to nie jest dla mnie problemem aby tam zagrać.


A jakie są twoje najmocniejsze strony, jakbyś się w skrócie scharakteryzował?


- Technika, drybling, szybkość i oczywiście gra zespołowa.


A jakie było twoje pierwsze wrażenie o Legii i generalnie o Warszawie?


- Klub i miasto spodobało mi się od razu. Moja adaptacja przebiegła bardzo szybko. Przede wszystkim dzięki zawodnikom i pracownikom klubu. Wszyscy przyjęli mnie bardzo ciepło. Dali mi wsparcie i poczucie, że jestem tutaj potrzebny. Jest to dla mnie niezwykle ważne, szczególnie podczas moich pierwszych kilku dni pobytu tutaj. Jeżeli chodzi o samą Warszawę to nie miałem jeszcze czasu żeby ją zwiedzić. Głównie ze względu na częste mecze i wiele formalności, których musiałem dopełnić, ale Warszawa wydaje się pięknym miastem i jak tylko znajdę chwilę to z pewnością ją obejrzę i zwiedzę.


Jak celebrujesz zwycięstwa? Lubisz wyskoczyć do pubu czy raczej jesteś typem domatora i wolisz cieszyć się ze zwycięstwa w rodzinnym gronie?


- Rodzinę stawiam na pierwszym miejscu i w związku z tym staram się z nią spędzać jak najwięcej czasu. Jednak jeżeli chłopaki zdecydują się na wspólne wyjście do pubu to nie odmówię.


Wybrałeś numer 20. Dlaczego? To był pierwszy wolny, czy czujesz się związany z tą liczbą?


- Dwudziestka była wolna więc ją wziąłem. Nie  czuję się mocno związany z tym numerem, ale jak zaczynałem karierę to grałem z 20., więc pomyślałem, że fajnie będzie znów grać z tym numerem na plecach.


Jesteś przesądny?


- Nie. Nie przywiązuję wagi do takich spraw. Przed meczem nie robię nic szczególnego. Po prostu staram się maksymalnie skupić, żeby wyjść na boisko w 100% skoncentrowany.


Miałeś okazję już widzieć mecze przy Łazienkowskiej. Jak wrażenia?


- Atmosfera jest znakomita. Najlepsza w Polsce.


A jeśli miałbyś porównać ją z atmosferą na Cyprze lub W Belgii?


- To trudne pytanie. Nie da się tego łatwo porównać. Każdy klub, każdy stadion ma swój własny klimat. Legia ma większy stadion niż Apoel. Tutaj mieści się 31 tysięcy kibiców, a na Cyprze tylko 21-22 tysiące i te 10 tysięcy robi różnicę. Tutaj jest naprawdę gorąco na trybunach. To dla mnie wielki zaszczyt, że mogę grać przed taką publicznością.  To nasz dwunasty zawodnik. Wspierają nas i pchają do lepszej gry. To bardzo ważne.


Pewnie zdążyłeś zauważyć, że kibice Legii zawsze oczekują zwycięstw. Jak się czujesz z taką presją?


- Tak. To mi pomaga i napędza mnie by dawać z siebie więcej niż 100%. To dobry impuls dla zespołu. Przecież gramy właśnie dla nich. Kibice przychodzą na stadion, płacą z bilety i oczekują zwycięstw i dobrej gry. To normalne.


Jesteś już doświadczonym piłkarzem i pewnie często myślisz o swojej dalszej karierze. Jakie są twoje plany na najbliższych kilka lat?


- Chciałbym być częścią Legii tak długo, jak Legia będzie mnie chciała. Zdecydowałem się na przeprowadzkę tutaj i chciałbym żeby kibice mnie zapamiętali. Zrobię wszystko żeby przy mojej pomocy Legia osiągnęła wszystkie swoje cele. Jestem tu niewiele ponad miesiąc ale w mojej ocenie Legia zasługuje żeby być na czele tabeli. To najlepszy klub w Polsce. Chciałbym również żebyśmy zdobyli Puchar Polski i zaszli jak najdalej w rozgrywkach europejskich.


Czyli zamierzasz zostać tu na kilka sezonów i zostać gwiazdą ligi czy raczej traktujesz Legię jako odskocznię do lepszych lig na przykład na zachodzie?


- Rozumiem twoje pytanie. Jestem ambitny. Jestem również szczęśliwy, że znalazłem się tutaj. Chcę się przede wszystkim odbudować po ostatnim nie udanym okresie. Ale nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Jeżeli za sezon albo dwa pojawi się dobra propozycja dla mnie i dla klubu to oczywiście przemyślę sprawę. Na razie jestem tutaj i chcę wygrać z Legią wszystko co się tylko da. Nie wybiegam tak daleko w przyszłośc.


Nie zawsze grasz w podstawowym składzie. Jesteś tym rozczarowany?


- Oczywiście. Zawsze jestem rozczarowany kiedy nie gram. Ale rozumiem, że mamy szeroką kadrę i każdy z nas chce grać. Trener musi przed każdym meczem wybrać podstawową jedenastkę i trzy zmiany podczas meczu. Czasem jesteś częścią tego założenia, a czasem nie. Jednak nie obrażam się gdy trener nie wpuszcza mnie na boisko. Jeżeli się tak dzieje, jest to dla mnie jeszcze silniejszym impulsem żeby trenować nawet jeszcze ciężej. To jedyna droga żeby jak najszybciej znaleźć się na boisku.


Jesteś już gotowy na pełne 90 minut?


- (śmiech) Każdego dnia trenuję ciężko żeby wrócić do pełni dyspozycji po straconym ostatnim półroczu. Tak, jestem już gotowy.


Właśnie. Co się stało w Emiratach? Dlaczego nagle przestałeś grać?


- Hmm, to była dziwna sytuacja. Nie mogę Ci wytłumaczyć dlaczego bo szczerze mówiąc ja sam tego nie wiem. Przez pierwsze pół roku wszystko było w porządku, grałem regularnie. Strzeliłem sześć goli i zaliczyłem sześć asyst, zagrałem w finale krajowego pucharu i coś się zmieniło. Nie wiem co się stało, nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał. Tam jest inna mentalność, zarząd podjął taką decyzję i tyle. Nie miałem już czasu żeby zmienić klub bo to była końcówka okienka transferowego.


Co możesz powiedzieć o Club Brugge. Grałeś tam, a Legia wkrótce zmierzy się z nimi w Lidze Europy.


- To bardzo dobry zespół. Jeden z najlepszych w Belgii. Mają wielu fanów i ciężko gra się przeciw Brugii. Szczególnie w Belgii. Teraz mają niezły zespół i dobrego trenera. Ciężko będzie ich ograć ale jestem pewien, ze stać nas na to bo też mamy bardzo dobrą drużynę. Liczę na dobry mecz i oczywiście na nasze zwycięstwo.


Pytanie z innej beczki. Z kim mieszkasz w pokoju na zgrupowaniach?


- Ze Stojanem.


To Twój najlepszy kumpel w zespole?


- Można tak powiedzieć. Zanim Stojan przyszedł do Legii mieszkałem z Michałem Kucharczykiem. Zdecydowaliśmy się dzielić pokój bo nasze języki są podobne. To ważne dla nas cudzoziemców bo jest łatwiej porozumiewać się przez ten jeden dzień i jedną noc podczas wyjazdu. Fajnie się dogadujemy ze Stojanem. Ale staram się mieć dobry kontakt z każdym w drużynie.


Kto jest najlepszym piłkarzem w Legii?


- Ty mi powiedz.


Różne są opinie - jedni wskazują na Kuciaka, inni na Nikolicia, a jeszcze inni na Guilherme. Ale myślałem, że powiesz Ivan Trickovski.


- Na razie zagrałem tu ledwie kilka razy. Zresztą ja patrzę na drużynę zawsze pod kątem gry zespołowej. Nawet jeżeli Trickovski będzie najlepszym zawodnikiem, ale drużyna nie będzie osiągała założonych celów, to nie będzie to miało większego znaczenia. W momencie kiedy zdobędziemy mistrzostwo wtedy porozmawiamy na ten temat.


A jaki typ osobowości przedstawiasz? Czy jesteś typem lidera, wojownika, czy jesteś raczej spokojnym gościem. I jak zachowujesz się w szatni? Czy jesteś typem np. żartownisia?


- Przede wszystkim jestem tu nowy i dopiero poznaję specyfikę klubu i kolegów. Staram się szanować każdego w klubie bo uważam, że wzajemny szacunek jest bardzo istotny. Nie jestem gadułą, ale lubię się śmiać. Jeśli o to pytasz, to nie odpuszczam na treningach, lubię rywalizację.


Masz jakiś pseudonim?


- Nie, wszyscy mówią mi po prostu po imieniu.


Czy chciałbyś powiedzieć coś od siebie fanom?


- Tak. Jesteście wspaniali. To zaszczyt grać dla was. Właśnie dla takich ludzi chce się grać w piłkę. Wspierajcie nas nadal a my zrobimy wszystko żeby Legia ponownie była mistrzem Polski.

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.