News: Ivica Vrdoljak: Obecne rozgrywki przypominają mi drugi sezon Skorży

Ivica Vrdoljak: Obecne rozgrywki przypominają mi drugi sezon Skorży

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

18.03.2015 09:04

(akt. 08.12.2018 02:10)

- Żałuję, że tak długo trzeba czekać na mecz z Lechem. Cały poniedziałek miałem zmarnowany, chodziłem podenerwowany, żałowałem remisu z Wisłą. Wolę grać co trzy dni i po nieudanym meczu szybko mieć okazję zrelaksować się zwycięstwem - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" kapitan Legii Ivica Vrdoljak.

Taki jest pan pewny trzech punktów w Poznaniu?


Szanujemy Lecha, bo to ten zespół będzie najgroźniejszym rywalem w walce o mistrzostwo. Lubię grać na stadionach wypełnionych kibicami. Na razie mamy sześć punktów więcej od Lecha, w niedzielę chcemy powiększyć przewagę. Tak jak we Wrocławiu, gdzie wygraliśmy ze Śląskiem i uciekliśmy mu w tabeli. Chcemy zwiększyć przewagę, a Lech spróbuje ją zmniejszyć. Ma dobrych piłkarzy. Dlatego w meczach z bezpośrednimi rywalami najważniejsze, by nie przegrywać i utrzymywać bezpieczny dystans. Na razie bezpieczny, ale chciałbym zamienić go w komfortowy, czyli taki, żeby po podziale ligi na grupy i punktów na pół mieć o pięć, sześć oczek więcej od wicelidera.


Jakie są atuty Kolejorza?


- Ma dobre otwarcia meczów u siebie, potrafi szybko strzelić gola, choć z Jagiellonią wygrał w ostatnich minutach.


Pamięta pan końcówkę sezonu 2011/12,kiedy po zdobyciu Pucharu Polski przegraliście ligę, tracąc punkty w kilku ostatnich kolejkach? Trener Skorża został zwolniony.


- Obecny sezon trochę przypomina mi... tamte rozgrywki. Wtedy też dobrze graliśmy w pucharach, awansowaliśmy do 1/16 finału Ligi Europy i wiosną omal nie wyeliminowaliśmy Sportingu. Po tamtych meczach, jak teraz Miro Radović, odeszli Maciek Rybus i Marcin Komorowski. Ale nie chcę za dużo o tym myśleć, a już tym bardziej o tamtym finiszu rozgrywek.


Legia odniosła najwięcej zwycięstw w sezonie, strzeliła najwięcej goli i ma najwięcej punktów. Czujecie się bezkarni?


- Nie. To byłoby nie fair. Z powodu tego nieszczęsnego podziału punktów jesteśmy świadomi, co się może zdarzyć. Czujemy, że jesteśmy najlepsi, ale zawsze zdarza się kiepski okres. Można przegrać z bezpośrednim rywalem i przewaga stopnieje jak śnieg w maju. Dlatego nie czujemy komfortu. Bezpieczeństwo tak, lecz do sielanki daleko. Poziom się podniósł, choć nie znaczy, że jest więcej umiejętności. Bardziej zaangażowania, biegania i przygotowania taktycznego. Atletico Madryt trenera Diego Simeone to najlepszy przykład, w jaki sposób można zniwelować różnice w umiejętnościach i budżetach.


Niepokoi pana, że Legia straciła w lidze aż 26 goli? W ostatnich dziesięciu latach gorzej było tylko w sezonie 2010/11.


- Były lata, w których traciliśmy 12 czy 13 bramek, a mistrzem był kto inny. Po 20 zwycięstwach po 1:0 padłoby pytanie "dlaczego jesteście tacy nieskuteczni?". Gole liczą się w pucharach, w lidze - punkty.


Mecz z Lechem będzie wyjątkowym widowiskiem?


- Nie zawsze wielkie drużyny tworzą niezapomniane widowiska. Bywa, że trenerów nie interesuje piękny mecz, ale wynik.


Zapis całej rozmowy można przeczytać na stronach "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (30)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.