Ivica Vrdoljak
fot. Marcin Szymczyk

Ivica Vrdoljak: Trudno o dobrego napastnika w tym przedziale cenowym

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

07.02.2025 23:59

(akt. 08.02.2025 00:05)

- Sporo rozmawiałem z ludźmi z Legii, ale także innych polskich klubów. Każdy szuka napastnika. Trudno znaleźć snajpera średniego europejskiego poziomu, oferując pensję 500–800 tys. euro rocznie. Każdy chciałby gracza bramkostrzelnego, który jest w rytmie meczowym. Jeżeli ktoś zimą oddaje takiego zawodnika za darmo, to oznacza, że taki gracz jest po poważnej kontuzji, ma 34 lata lub pokłócił się z trenerem i ostatni raz w piłkę grał w maju ubiegłego roku. Dodatkowo rzadko komu kontrakt kończy się 31 grudnia - komentuje były kapitan Legii Ivica Vrdoljak na łamach "Przeglądu Sportowego".

- Za to klasowi zawodnicy kosztują. Gdyby Sandro Kulenović, który jest teraz najlepszym strzelcem Dinama Zagrzeb, chciał wrócić do Legii, warszawianie musieliby za niego zapłacić około 5 milionów euro i niemałą pensję. Sandro zapracował na taką cenę. Dodatkowo nie masz pewności, czy w Polsce będzie strzelał tyle samo goli. Bo Dinamo to klub, który stwarza sobie więcej okazji w lidze niż Legia, ponieważ Ekstraklasa jest bardziej wyrównana i trudniejsza. Potem można powiedzieć, że Sandro nie wypalił dlatego, że styl gry jest inny.

- Jeżeli dziś Legia nie ma żadnego piłkarza dogadanego, to nie ściągałbym kogoś na siłę. Żaden klub walczący o coś nie sprzeda zawodnika pod koniec okna transferowego, a jeżeli tak lekko się go pozbywa, to musi być jakiś powód. Taka jest moja opinia i jako dyrektor sportowy w taki sposób podchodziłbym do sytuacji.

Czy brak dyrektora sportowego w Legii jest z perspektywy agenta piłkarskiego problemem?

- W Legii są ludzie, którzy zajmują się transferami i prowadzą rozmowy. Sama lista potencjalnych zawodników jest analizowana przez trenera Goncalo Feio, Jacka Zielińskiego, Radosława Mozyrkę i skautów. Gdyby legioniści znaleźli piłkarza, którego zaakceptowałby każdy, warszawianie taki ruch by dopięli. Na razie Wojskowi nie znaleźli rzeczywistych wzmocnień pierwszej jedenastki. Zadowalanie kibiców na siłę to nie jest dobra droga i mówię to teraz jako kibic. Tym bardziej że za miesiąc czy dwa inaczej będzie się rozmawiało z ewentualnymi nowymi zawodnikami i ich klubami.

Na inaugurację rundy wiosennej Legia straciła punkty w meczu z Koroną Kielce (1:1). Warszawianie tracą do Lecha już osiem punktów. Wierzy pan w mistrzostwo Wojskowych, pamiętając, że grają na trzech frontach?

Tak, bo do końca pozostało 15 kolejek, więc do zdobycia jest 45 punktów. Legię czekają jeszcze mecze z drużynami z czołówki, a każdy zespół będzie gubił punkty. Jednak już na początku sezonu uważałem, że to Lech ma najmocniejszą kadrę. Podobnie twierdziłem sezon wcześniej, a przed poznaniakami w tabeli na koniec sezonu były cztery drużyny. Kolejorz nawet z najlepszą kadrą ma swoje problemy. Nigdy za to nie wykreślę Legii z walki o mistrzostwo, jeżeli będzie miała na nie matematyczne szanse.

Zapis całej rozmowy z Ivicą Vrdoljakiem można przeczytać na stronach "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.