News: Jacek Bąk: Będę kibicował Legii

Jacek Bąk: Będę kibicował Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

29.10.2011 09:10

(akt. 12.12.2018 19:48)

<p>- Komu będę kibicował w niedzielę? Mistrzem Polski jest Legia, Legia najlepsza jest (nuci).<br /> Raczej gościom, ale nie zmartwię się też wygraną poznaniaków. W Lechu grałem trzy lata, mam do tego klubu sentyment. Do kibiców już nie. Aha, proszę koniecznie napisać, że Żyleta to najpiękniejsza trybuna w Polsce. Uwielbiam patrzeć, jak dopingują - mówi były piłkarz Lecha Poznań Jacek Bąk.</p>

- Mnie mecze Lecha z Legią przypominają derby z Francji, Olympique Lyon z Saint Etienne. Dla mnie podobny jest klimat tych meczów. Kibice obu drużyn we Francji darzą się podobnym uczuciem, jak ci z Poznania i Warszawy.

Zna pan smak meczów Legii z Lechem z perspektywy piłkarza tej drugiej drużyny. W Poznaniu zawsze była mobilizacja na warszawski klub?


- Całe miasto żyło przyjazdem Legii. Sam też przeżywałem takie mecze. W nocy kiepsko spałem, traciłem apetyt. Jeszcze w poniedziałek czy wtorek jadłem normalnie, ale im bliżej meczu, mój żołądek był tak ściśnięty, że tylko skubałem z talerza. W Lechu grało wtedy pół reprezentacji Polski - Sidorczuk, Łukasik, Trzeciak, Moskal, Dembiński... Mocny skład, a działacze jeszcze nas specjalnie motywowali. Premie i tak mieliśmy atrakcyjne - za zwycięstwo trzema bramkami była podwajana, a jak wygraliśmy różnicą sześciu goli, to potrajana. No ale z Legią takie premie akurat nam nie groziły.


Pan, były lechita, zagląda na stadion Legii. A do Poznania?


- Pewnie, że chętnie pochodziłbym po poznańskim Starym Rynku, ale musiałbym chyba jechać z obstawą. Na Legii czuję się swojsko. Kibicowałem temu klubowi od dzieciństwa, no i z Motoru Lublin mogłem do niego przejść, ale bardziej zdecydowani okazali się działacze Lecha. Blisko Legii byłem też u schyłku kariery, po powrocie z Kataru. Miałem już nawet przygotowaną koszulkę z numerem sześć. Umówiliśmy się na 250 tysięcy euro netto, a do kontraktu wpisali 250 tysięcy, tyle że brutto. Czarę goryczy przelała informacja, że będą mnie sprawdzać. I jak się spiszę, to coś tam, coś tam? Ludzie kochani! Spisać to ja sobie mogę klasówkę od kolegi. Piętnaście lat grałem na Zachodzie, a w Legii potraktowali mnie jak gówniarza.


Zapis całej rozmowy z Jackiem Bakiem można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego"

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.