Jacek Bąk: Roger może na mnie liczyć

- Mieszkamy z Rogerem w pokojach naprzeciw siebie. Powiedziałem mu, że jak będzie miał problem, niech do mnie przyjedzie, zawsze może liczyć na moją pomoc. Dogadujemy się z nim po polsku, a na pewno on rozumie to, co do niego mówimy -podkreślił Bąk. Jego zdaniem, naturalizacja obcokrajowców to stała tendencja we współczesnym sporcie - Każdy korzysta z takich okazji. Francuzi, Niemcy, Turcy... Zmiana obywatelstwa stała się czymś normalnym. Myślę, że polscy kibice po tym, jak przyjęli i zaakceptowali czarnoskórego Olisadebe, nie powinni robić problemów Rogerowi. Nic już ich chyba bardziej nie zaskoczy i nie zdziwi - stwierdził. - A Roger w polskiej lidze pokazał, że ma spore umiejętności, że potrafi grać w piłkę i może pomóc reprezentacji - dodał. Jacek Bąk chwalił też młodych polskich piłkarzy, którzy coraz częściej pojawiają się na zgrupowaniach reprezentacji. - Widać, że mają talent. O tym, że zdolnych chłopaków w Polsce nie brakuje każdy wiedział, ale nie wszyscy potrafili ich wyłowić, wybrać odpowiednich. A Beenhakkerowi to się udaje. Przed nimi piękna przyszłość. Oby pierwszy krok ku wielkim karierom zrobili już na mistrzostwach Europy - zaznaczył. Gracz Austrii Wiedeń jest zadowolony z warunków, w jakich kadrowicze mieszkają i trenują. - Wszystko - hotel i boiska - na najwyższym poziomie. Niczego nam nie brakuje. Możemy się skupić tylko na pracy - podkreślił. - Chciałbym, aby mój trzeci udział w wielkiej piłkarskiej imprezie wreszcie skończył się sukcesem. Może znane przysłowie, że do trzech razy sztuka mi pomoże... - zakończył Jacek Bąk. "Biało-czerwoni", którzy od poniedziałku przebywają na zgrupowaniu w niemieckim Donaueschingen, w piątek rozegrają sparing ze szwajcarskim drugoligowcem FC Schaffhausen, w poniedziałek i wtorek zmierzą się w oficjalnych meczach towarzyskich z Macedonią i Albanią, a 1 czerwca na Stadionie Śląskim w Chorzowie spotkają się z Danią.