Piłka/Piłki

Jacek Kazimierski: Król jest nagi

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

02.03.2015 08:23

(akt. 21.12.2018 15:16)

- Piszecie to, co właściciele Legii chcą, żebyście pisali. Niezależnie od tego, czy Legia gra dobrze czy źle, dziennikarze piszą, że dobrze. A jak jest porażka, to starają się zrozumieć, bo rotacja, bo to, bo siamto. Rotacja na początku roku, po okresie przygotowawczym? Dlaczego nikt tego nie obśmiał? Zaniemówiłem, gdy zobaczyłem, że na mecz z Koroną Kielce Berg w podstawowym składzie wymienił jedenastu piłkarzy. Wszystkich! I na rewanż z Ajaksem znowu wrócił do poprzedniej jedenastki. Legia w takim składzie, z takim trenerem i pomysłem na grę nie obroni mistrzostwa Polski - mówi na łamach "Przeglądu Sportowego" były bramkarz naszego klubu Jacek Kazimierski.

- Nie rozumiem, dlaczego Radović nie zagrał w Amsterdamie, skoro w ćwierćfinale Pucharu Polski jeszcze mógł. Słabo prezentował się ze Śląskiem Wrocław? Jeżeli pod tym kątem trener Legii miałby ustalać skład, że ktoś słabo wypadł w jakimś spotkaniu, to mecz trzeba by było oddać walkowerem, bo nie udałoby się uzbierać kilku zawodników, którzy nigdy nie zawodzili. A szczególnie w przypadku Radovicia trzeba zakładać, że w każdej chwili jest w stanie błysnąć, bo to właśnie taki zawodnik. Inna sprawa, że skoro był słaby we Wrocławiu, to dlaczego nie zagrał z Jagiellonią? Mógłby się ograć, przełamać, mielibyśmy jasność, jak wygląda. Ale nie, z Jagiellonią Henning Berg też rotował. Pomijając już względy sportowe, jest to robienie w konia wszystkich, którzy słono płacą za karnety i - jak się okazuje - oglądanie rezerw Legii. Na dodatek te rezerwy przegrywają. To jakieś kpiny.


- Prezes Leśnodorski i jego wspólnicy mają prawo wydawać swoje pieniądze, jak chcą, natomiast ja mam prawo oceniać Legię, zwłaszcza że jako bramkarz spędziłem w niej wiele lat, coś dla niej zrobiłem. Szefowie klubu znają się na biznesie, ale nie na biznesie piłkarskim. Świetnie wypadają w mediach, ładnie mówią, ale ja nie widzę tych pięknych wyników. Tanio kupić, drogo sprzedać - to najważniejsza dewiza właścicieli Legii. Na razie odnosi się do piłkarzy, ale nie zdziwię się, gdy w przyszłości będzie też dotyczyć klubu. Na razie widzę, że szefom zależy na dobrej promocji, reklamie, korzystnym wizerunku. A piłka? To wygląda jak liczenie na cud. Taka właśnie była wiara, że uda się wyeliminować Ajax bez Radovicia i to w sytuacji, kiedy brakowało również Dudy. To całe gadanie o wielkiej Legii mnie irytuje. Bo prawda jest taka, że król jest nagi. Ktoś to wreszcie musi powiedzieć, więc tym kimś mogę być ja.


Zapis całej rozmowy z byłym bramkarzem Legii Jackiem Kazimierskim można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (132)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.