Jacek Kazimierski: Król jest nagi
02.03.2015 08:23
- Nie rozumiem, dlaczego Radović nie zagrał w Amsterdamie, skoro w ćwierćfinale Pucharu Polski jeszcze mógł. Słabo prezentował się ze Śląskiem Wrocław? Jeżeli pod tym kątem trener Legii miałby ustalać skład, że ktoś słabo wypadł w jakimś spotkaniu, to mecz trzeba by było oddać walkowerem, bo nie udałoby się uzbierać kilku zawodników, którzy nigdy nie zawodzili. A szczególnie w przypadku Radovicia trzeba zakładać, że w każdej chwili jest w stanie błysnąć, bo to właśnie taki zawodnik. Inna sprawa, że skoro był słaby we Wrocławiu, to dlaczego nie zagrał z Jagiellonią? Mógłby się ograć, przełamać, mielibyśmy jasność, jak wygląda. Ale nie, z Jagiellonią Henning Berg też rotował. Pomijając już względy sportowe, jest to robienie w konia wszystkich, którzy słono płacą za karnety i - jak się okazuje - oglądanie rezerw Legii. Na dodatek te rezerwy przegrywają. To jakieś kpiny.
- Prezes Leśnodorski i jego wspólnicy mają prawo wydawać swoje pieniądze, jak chcą, natomiast ja mam prawo oceniać Legię, zwłaszcza że jako bramkarz spędziłem w niej wiele lat, coś dla niej zrobiłem. Szefowie klubu znają się na biznesie, ale nie na biznesie piłkarskim. Świetnie wypadają w mediach, ładnie mówią, ale ja nie widzę tych pięknych wyników. Tanio kupić, drogo sprzedać - to najważniejsza dewiza właścicieli Legii. Na razie odnosi się do piłkarzy, ale nie zdziwię się, gdy w przyszłości będzie też dotyczyć klubu. Na razie widzę, że szefom zależy na dobrej promocji, reklamie, korzystnym wizerunku. A piłka? To wygląda jak liczenie na cud. Taka właśnie była wiara, że uda się wyeliminować Ajax bez Radovicia i to w sytuacji, kiedy brakowało również Dudy. To całe gadanie o wielkiej Legii mnie irytuje. Bo prawda jest taka, że król jest nagi. Ktoś to wreszcie musi powiedzieć, więc tym kimś mogę być ja.
Zapis całej rozmowy z byłym bramkarzem Legii Jackiem Kazimierskim można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.