News: Jacek Magiera: Duma, duma i duma! Cieszmy się mistrzostwem

Jacek Magiera: Duma, duma i duma! Cieszmy się mistrzostwem

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

04.06.2017 21:16

(akt. 07.12.2018 10:24)

- Chciałbym mówić o całym sezonie, bo zakończyliśmy go świetnie, tak jak chcieliśmy. Jestem dumny z zespołu, zawodników, sztabu… Każdy dodawał radości i natchnienia do mistrzostwa. Jego zdobycie nie było łatwą sprawą. Na pierwszej odprawie powiedziałem, że musimy dążyć do tego celu i patrzeć pozytywnie. Możemy zasłużenie cieszyć się z przegonienia wszystkich. To duma… Duma i jeszcze raz duma. Gratuluję chłopakom, bo zasługiwali na to, jak mało kto - powiedział po zakończeniu sezonu Jacek Magiera, szkoleniowiec mistrzów Polski.

- Mecz z Lechią przypominał szachy. Znaliśmy wynik z Białegostoku i chcieliśmy zrobić swoje. Trzeba było odmówić po meczu trzy czy cztery „zdrowaśki”. Opatrzność była z nami i zdobyliśmy tytuł. Nasze spotkanie było średnie do oglądania, ale nikt za dwa lata nie będzie go jednak pamiętał. Każdy będzie jednak wiedział do kogo należy tytuł. Dziesięć minut stresu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. 


- Kiedy obejmowałem Legię, traciliśmy dziesięć punktów i to nie do jednej drużyny, a do kilku. Nie mieliśmy czasu, by się nad tym zastanawiać. Każdy mecz traktowaliśmy, jak najważniejszy. Nasz zespół ma znakomite statystyki. Musimy patrzeć na to, jak wiele spotkań wygraliśmy. W domu przegraliśmy raz, zanotowaliśmy cztery czy pięć remisów, ale nie zawsze da się zwyciężyć. Pokazaliśmy, że niemożliwe nie istnieje. Grając w Lidze Mistrzów też to udowadnialiśmy. Graliśmy ze świetnymi drużynami i mogliśmy wierzyć w dobre rezultaty. Myślę, że piłkarze będą pamiętali ten tytuł, jako najlepszy z wywalczonych. Czuję dumę, że ten zespół podjął rękawicę.


- Czy czuje się geniuszem? Chyba Eugeniuszem, myślałem o tym imieniu przed bierzmowaniem. Dowodziłem, ale wszyscy wykonywali swoje role perfekcyjnie. Nikt nie marudził, a ciężko pracował, wierzył i dążył do celu. Możemy sobie dziś powiedzieć, że się udało. Dwa razy - sezon po sezonie - Legia odrobiła punkty i została mistrzem.


- Wiele się nauczyłem przez ostatni rok. Objąłem seniorski zespół, wiele analizowałem, nie chciałem popełniać błędów. 22 czerwca zaczynałem prowadzić Zagłębie, ledwo się rozkręciliśmy i debiutowałem w Lidze Mistrzów jako trener Legii. Zaliczyłem pięć różnych rozgrywek w tym sezonie i chyba nie ma drugiej takiej osoby, która musiałaby się dostosowywać do realiów. Często musiałem przygotowywać się w autokarze i samolocie, wszędzie szukałem inspiracji i chcę teraz spędzić czas z najbliższymi, nadrobić to. Dziś się jednak cieszymy, ale… to historia. Trzeba być sobą, z pokorą podejść do kolejnego dnia.

Polecamy

Komentarze (26)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.