Jacek Magiera i Maciej Dąbrowski przed meczem z IFK

- Nie lekceważymy rywali, choć planujemy zmiany z różnych powodów. Dwie-trzy roszady się pojawią. Mam skład w głowie, ale myślę, że na boisku pojawi się jeden lub dwóch młodych zawodników od pierwszej minuty - dodał Magiera pytany o środowy mecz z IFK Mariehamn.

- Arkadiusz Malarz jeszcze we wtorek przechodził badania. W środę dam mu odetchnąć. Nie można lekceważyć takich sytuacji. Uderzenie Angulo było bardzo niebezpieczne. Nie widziałem tej sytuacji z ławki, ale kiedy w autokarze zobaczyłem to zajście na powtórkach, to… Niby to było przypadkowe, ale Hiszpan nie poniósł żadnych konsekwencji. Tu zostawię pytanie do mądrzejszych ode mnie w kwestii sędziowania, co arbiter powinien zrobić? Mało się o tym mówi. Pokrzyżowało nam to pewne plany, myśli dotyczące zmian - stwierdził szkoleniowiec zagadniony o sytuację z soboty.

- Wiem, że Cristian Pasquato przyleciał do Warszawy, ale nie mieliśmy okazji się spotkać. Jeśli kontrakt zostanie podpisany, to na pewno porozmawiamy. Wiem, że to kreatywny zawodnik, który strzelał gole i notował sporo asyst. Więcej będę mógł powiedzieć po podpisaniu kontraktu - powiedział Magiera.

- Jak wygląda sytuacja zdrowotna? - Michał Pazdan i Michał Kucharczyk mogą być brani pod uwagę przy ustalaniu składu. Odwrotnie jest z Miroslavem Radoviciem, Jarosławem Niezgodą czy Tomaszem Jodłowcem. Z kolei Hildeberto potrzebuje kilku tygodni na dojście do formy fizycznej - oznajmił szkoleniowiec.

Maciej Dąbrowski: - Nie lekceważymy nikogo ni nie możemy pozwolić sobie na chwile słabości, jak w Zabrzu. W środę będziemy chcieli udowodnić, że był to wypadek przy pracy. Musimy pokazać legijny charakter. Trzeba było wyczyścić głowy. Przeanalizowaliśmy poprzednie spotkanie, ze sztabem i drużynę, i wiemy, jakie popełniliśmy błędy. Trzeba wygrać i zapomnieć o tym, co było - stwierdził stoper Legii.