Jacek Magiera
fot. Marcin Szymczyk

Jacek Magiera: Jestem innym trenerem niż byłem w Legii

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Piłka Nożna

18.10.2023 16:30

(akt. 18.10.2023 16:58)

Były piłkarzy i trener Legii Warszawa Jacek Magiera dokonał już kilku cudów we Wrocławiu, jego praca jest bardzo ceniona, a on sam cieszy się dużym szacunkiem. W najbliższej kolejce jego Śląsk zmierzy się z Legią Warszawa.

- Jestem dumny z wyników w tym sezonie. Drużyna zanotowała serię siedmiu zwycięstw z rzędu – w Legii wykręciłem najdłuższą serię pięciu zwycięstw. W tych siedmiu meczach drużyna straciła tylko trzy gole – wszystkie z rzutów karnych, nie straciła ani jednego gola z akcji, jest skuteczna tak w defensywie jak i w ofensywie. Decydująca jest odpowiedzialność całego zespołu. Przed sezonem mieliśmy trzy cele – wygrać trzy mecze z rzędu – wygraliśmy siedem, być w TOP 10 ligi – jesteśmy liderem i by średnia widzów na stadionie była bliska 20 tysięcy – jesteśmy blisko, a na meczu z Legią spodziewany jest komplet 38 tysięcy kibiców! - opowiada Magiera na łamach tygodnika "Piłka nożna".

- Pomogły nam transfery. Potrzebny nam był taki zawodnik jak Aleks Petkov, druga linia z Petrem Pokornym też wiele zyskuje. Dobrze zaaklimatyzował się były piłkarz Legii, a ostatnio naszych rezerw Yehor Matsenko oraz sprowadzony 19-letni Burak Ince. Oczywiście światła reflektorów skierowane są na Erika Exposito, któremu powierzyłem opaskę kapitana, ale świetnie obok Petkova wygląda Łukasz Bejgier, w bramce dobrze spisuje się Rafał Leszczyński.

- Kiedyś w Legii opiekowałem się młodymi piłkarzami, w jakimś stopniu mi się to dziś przydaje. Wtedy jednak w Warszawie zajmowałem się głównie młodymi zawodnikami, a dziś zarządzam całym zespołem. Nie chcę i nie mam zamiaru nikogo niańczyć. Wrzucam na głęboką wodę, bo wychodzę z założenia, że kto potrafi pływać, da sobie radę. Także nieco zmieniłem podejście do młodych, ale też do przepisu o młodzieżowcu. Podobał mi się gdy byłem trenerem reprezentacji Polski do lat 20, bo jadąc na mecz ligowy miałem pewność, że zobaczę przynajmniej dwóch kandydatów do kadry. Dziś z poziomu zarządzania drużyną ekstraklasową dostrzegam, że to zły przepis.

- Czy jestem lepszym trenerem niż tym z czasów Legii i Ligi Mistrzów? Myślę, że innym. Minęło siedem lat, potrafię dostrzegać rzeczy wówczas niedostrzegalne. Mam więcej luzu i nie chodzi o to, że na meczach jestem w dresie a nie w garniturze. Mam coraz więcej rzeczy w d…e, lecz zapewniam, że w związku z tym nie cierpi mój etos pracy. Pamiętam jak prowadząc Legię zagraliśmy ofensywnie w Dortmundzie z Borussią. Przegraliśmy 4:8 i dziś też bym się na taki styl zdecydował. Choć teraz w Śląsku jesteśmy bardziej pragmatyczni i wyrachowani.

Zapis całej rozmowy z Jackiem Magierą można przeczytać w najnowszym wydaniu tygodnika "Piłka nożna".

Polecamy

Komentarze (33)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.