News: Jacek Magiera: Każdy jest kierowcą swego życia

Jacek Magiera: Kiedyś wrócę do Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Wirtualna Polska

03.10.2015 18:45

(akt. 04.01.2019 13:18)

- Odchodząc z Legią nie żegnałem się z Łazienkowską. Wiem, że do Legii jeszcze kiedyś wrócę. To jest takie zawieszenie pracy mojej osoby w Legii. Mam kilka rzeczy do wykonania w czasie tego zawieszenia i spokojnie do tego podchodzę - mówi Jacek Magiera w programie "Pressing" prowadzonym przez Michała Kołodziejczyka.

- Gdybym otrzymał propozycję prowadzenia Legii, to byście wtedy poznali moją odpowiedź. Teraz nie ma sensu spekulować o takich rzeczach, taka propozycja z ust prezesa Bogusława Leśnodorskiego z pewnością nie padnie. Dziś nie jestem już w klubie, nie jestem wewnątrz. Patrzę na Legię z perspektywy kibica i nie wiem dokładnie dlaczego Legia wpadła w kryzys. Problem na pewno jest złożony, na przygotowanie zawodnika składa się wiele zmiennych. Dlatego nie podejmę się na odległość diagnozowania kłopotu Legii. Jestem trenerem i mam swoją etykę, która mi na taką ocenę nie pozwala. Nie jestem od tego odpowiednią osobą. Są dziennikarze, eksperci.


- Odkąd odszedłem z Legii zainwestowałem w swój rozwój. Byłem w Hannoverze, obserwowałem jak zespół z Bundesligi trenuje i pracuje. Dyskutowałem z trenerem Kowalczukiem – światowej klasy fachowcem od przygotowania fizycznego. Miałem propozycje z 4 czy 5 z klubów I i II ligi by objąć zespoły. Chciałem jednak odpocząć, nabrać dystansu. Nie mam ciśnienia by za wszelką cenę brać ofertę z jakiegoś klubu i wyjeżdżać z Warszawy. Mam czas dla dzieci, dla rodziny – potrzebowałem tego bardzo.


- Czytałem, że z Legią ma się pożegnać trener Henning Berg. Właściciel klubu może w każdej chwili dokonać korekt czy zmian – takie jego prawo. Tak było w 2013 roku gdy Jan Urban stracił pracę będąc na pierwszym miejscu w tabeli. Tak może być i teraz. Jeśli do tego dojdzie, to jako obserwator będę musiał to zaakceptować. Ja z Henningiem Bergiem przez półtora roku spotkałem się może 2, może 3 razy. To co miałem mu do powiedzenia, to powiedziałem. Były to może nie burzliwe dyskusje, ale konstruktywne. Byłem przy Łazienkowskiej od 18 lat, znałem podstawy akademii i wielu jej zawodników. Starałem się walczyć o dobro zawodników i nasze wizje trochę się pokrywały. On decydował w klubie o wielu sprawach i miał do tego pełne prawo. Był jednak w klubie sporo krócej niż ja i oczekiwałem, że będzie korzystał z mojego doświadczenia w kwestii młodzieży i jej wprowadzania do I zespołu. Przez wiele lat to robiłem. I skoro klub zrobił mnie koordynatorem najstarszego rocznika juniorów, skoro wiem jak ważny jest moment przejścia do seniorów, to miałem prawo głośno mówić, gdy cos w tym aspekcie mi się nie podobało. Swoje zdanie wyrażałem przy zamkniętych drzwiach czyli przy dyrektorze sportowym i przy Henningu Bergu.

Całą rozmowę z Jackiem Magierą można obejrzeć w tym miejscu.

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.