Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jacek Magiera: Lechia napędziła nam sporo strachu

Mariusz Ostrowski

Źródło:

10.04.2008 10:51

(akt. 20.12.2018 19:09)

- Bardzo dobre wrażenie wywarła na mnie ta drużyna. Muszę przyznać, że widziałem już kilka spotkań Lechii, bo podglądałem jej grę na przykład w Jastrzębiu. Jest to zespół, który jest na najlepszej drodze do gry w pierwszej lidze i prawdopodobnie do niej awansuje. Tego jej życzę, bo widać, że jest tu ogromne zapotrzebowanie na piłkę w dobrym wydaniu. Jest tu wielu kibiców, więc fajną sprawą byłoby mierzyć się z Lechią w rozgrywkach ligowych - podsumowuje pucharowe starcie z Lechią <b>Jacek Magiera</b>.
Jakie wrażenie wywarła na panu Lechia w tym dwumeczu z Legią? - pytano się drugiego trenera Legii Warszawa, Jacka Magiery po meczu 1/4 finału Remes Pucharu Polski. - W Lechii jest sporo doświadczonych piłkarzy, którzy przez wiele lat grali w pierwszej lidze. To o czymś świadczy. Muszę powiedzieć, że to na pewno poukładany zespół, mają charyzmę, walczą na boisku, starają się. W meczu z Legią pokazali się z bardzo dobrej strony nie tylko w Gdańsku, ale także w Warszawie. napędzili nam sporo strachu i byli bardzo wymagającym przeciwnikiem. Trzeba było bardzo się tutaj napracować w Gdańsku, żeby awansować do dalszej rundy. Tym bardziej, że mieliśmy problemy kadrowe. Choć tak samo miała Lechia. Czy obecność wielu młodych piłkarzy w Legii w dzisiejszym meczu to nie była forma lekkiego zlekceważenia rewanżu z Lechią? Czy Legia wystawiła dziś najsilniejszy skład, jakim obecnie dysponuje? - Na dzisiaj to był najsilniejszy skład. Można by było tylko domniemywać, czy od początku powinien zagrać Chinyama, bo był zdrowy. Ale chcieliśmy go trochę oszczędzić, bo w ostatnim czasie grał bardzo dużo. Zatem od pierwszych minut zagrał Majkowski, który wykorzystał swoją szansę. Z Lechią zagrał bardzo dobrze, jesteśmy z niego zadowoleni. Przed nim na pewno przyszłość. Zatem poza oszczędzeniem Chinyamy był to najsilniejszy skład Legii obecnie. Piotrek Giza jest chory, Astiz kontuzjowany, Radović kontuzjowany. Problemy kadrowe były na pewno duże. Teraz w półfinale możecie trafić na Wisłę Kraków, Zagłębie Lubin, bądź Dyskobolię Grodzisk Wielkopolski. Sama krajowa czołówka, nie będzie łatwo. - Nie ma łatwo, na pewno. Zdajemy sobie z tego sprawę. Ale każdy może wygrać z każdym. Nawet z Wisłą, która w lidze już wszystkim uciekła, ale nie jest powiedziane, że w meczu pucharowym będzie tak samo grała. Mecze pucharowe rządzą się swoimi prawami. Świetna sprawa, że w czwórce najlepszych trafiły się cztery czołowe zespoły. Nie powiem, na kogo byśmy chcieli trafić. Niech losowanie przydzieli nam kogokolwiek. Nie ma dla nas znaczenia, kto będzie naszym rywalem. Na tym etapie rozgrywek trzeba już potrafić grać z najlepszymi i wygrywać z każdym. Chcemy zdobyć Remes Puchar Polski, jest to dla nas bardzo ważne. Legia ostatni raz to trofeum zdobyła 11 lat temu, a jest rekordzistą pod względem ilości zwycięstw w tych rozgrywkach. Jednak nie zapominamy też o lidze. Chcemy zając drugie miejsce i zakwalifikować się do europejskich pucharów. Jednak są chyba jakieś priorytety. Liga czy Remes Puchar Polski? Co jest dla was ważniejsze? - Na tym etapie i to, i to jest ważne. Nie można odpuścić żadnego meczu. Awans do finału Remes Pucharu Polski da nam już praktycznie grę w europejskich pucharach i to jest naszym celem. Choć nie ukrywam, że Legia jest takim klubem, dla którego liczy się zawsze pierwsze miejsce, zatem też i triumf w Remes Pucharze Polski. Na co dzień gracie w Orange Ekstraklasie, a dziś przyjechaliście na stadion i boisko drugoligowe. Jak pan oceni obiekty, na których gra Lechia? Daleko mu do standardów pierwszoligowych? - Na pewno kosmetycznych poprawek wymaga ten stadion. Szatnie są przede wszystkim małe. Ale wiadomo, że jeżeli Lechia awansuje, to tego typu rzeczy zrobi. Są już światła, jest dobra płyta... Jest ona podgrzewana? Nie, dopiero latem ma być zainstalowana podgrzewana. - Ale mimo wszytko jest dobra płyta. Byliśmy zaskoczeni, bo słyszeliśmy opinie, że jest bardzo słaba. To się nie potwierdziło. Jest tu też publiczność, widzę również fajne boisko treningowe. Musi być w takich ośrodkach jak Gdańsk pierwsza liga. To nakręca koniunkturę, to też nakręca sponsorów i dodaje lidze kolorytu. Dobrze jest, kiedy w pierwszej lidze grają zespoły z tradycjami, które mają kibiców, które mają fajne stadiony i piłkarzy, którzy mogą walczyć o najwyższe trofea.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.