Jacek Magiera

Jacek Magiera: Legia musi patrzeć co zrobi Raków i liczyć na cud

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

10.02.2023 17:00

(akt. 10.02.2023 17:06)

- Po raz pierwszy od wielu lat zimowa przerwa trwała ponad dwa miesiące. To zmieniło sposób przygotowań, więc spodziewam się niespodzianek, tabela będzie się zmieniała. Może nie na dwóch pierwszych miejscach, bo Raków ma sporą przewagę i raczej nie odda mistrzostwa, ale walka o utrzymanie potrwa do końca.

Raków to stabilizacja, projekt długoterminowy, stabilny sponsor, trener obdarzony bezgranicznym zaufaniem, rozsądnie budowana drużyna.

- Znam to miejsce i klub. Właściciel nie zwolnił Marka Papszuna, kiedy były problemy, tylko rozwijał szkoleniowca, dał mu szansę na rozbudowę składu. Wszystko wręcz wystrzeliło w kosmos w porównaniu z tym, co było dekadę temu. Kibicuję właścicielowi Michałowi Świerczewskiemu, to ambitny człowiek, który zrobił wiele, by doprowadzić klub do tego miejsca. Teraz na piłkarzy Rakowa spadnie presja, w dwóch pierwszych meczach drużyna nie wyglądała tak dobrze jak jesienią. Po raz pierwszy Raków jest zdecydowanym faworytem i teraz każdy patrzy na niego inaczej, ważna będzie reakcja sztabu. Kluczem do tytułu jest zdobywanie punktów, a o to będzie coraz trudniej. Największą rolę odegrają głowy zawodników.

Legia nie odpuści.

- Ma doświadczony zespół, z Wszołkiem, Kapustką, Mladenoviciem i - jak zawsze - ogromne aspiracje. Uważam, że wciąż nie jest w pełni wykorzystany potencjał rozbudowanej na skalę europejską akademii, choć ostatni mecz w Lubinie, w którym grali Tobiasz, Nawrocki, Rosołek, Strzałek i Muci, temu przeczy. Legia musi czekać, co zrobi Raków, i liczyć na cud. Raków drugi raz ma realną szansę na mistrzostwo. Rok temu był liderem na trzy kolejki przed końcem rozgrywek i gdyby wygrywał do końca, zostałby mistrzem. Ale wypuścił szansę z rąk. Teraz to się raczej nie powtórzy.

Kiedyś były prezes Legii Bogusław Leśnodorski powiedział: „Jacek Magiera ma wszelkie kompetencje, by być trenerem kadry". Co pan na to?

- Powiedział tak, bo mnie zna i wie, jak pracuję. Był moim prezesem sześć lat, poznał mój standard, kulturę i etykę pracy. Wie, jak rozmawiam z zawodnikami w szatni i poza nią. Widział mnie w wielu różnych sytuacjach, gdzie trzeba było zachować spokój albo zareagować emocjonalnie - może stąd ta opinia? Nie mam się czego wstydzić i nigdy się nie wstydziłem - wręcz przeciwnie, jestem dumny z osiągnięć jako piłkarz i trener. Grając w piłkę, zdobyłem dwa mistrzostwa, Puchar Polski, Superpuchar i Puchar Ligi. Byłem mistrzem Europy do lat 16, grałem o medal MŚ do lat 17, w juniorskich kategoriach wiekowych rozegrałem 99 oficjalnych meczów. Jako trener najpierw dziewięć lat byłem asystentem trenerów Legii Macieja Skorzy i Jana Urbana, z którymi zdobyłem dwa mistrzostwa i dwa wicemistrzostwa Polski, plus cztery Puchary Polski i dwa Superpuchary. Jako samodzielny trener warszawskiego klubu osiągnąłem z nim mistrzostwo, grałem w grupie Ligi Mistrzów, wyszedłem z niej z trzeciego miejsca dzięki wygranej ze Sportingiem i remisowi z Realem Madryt. Ze Śląskiem awansowaliśmy do eliminacji Ligi Konferencji, prowadziłem więc polskie drużyny we wszystkich rozgrywkach UEFA. Byłem selekcjonerem reprezentacji Polski do lat 20, która awansowała do 1/8 finału MŚ U-20. Rozwinąłem setki piłkarzy i trenerów, którzy głośno o tym mówią. Trochę się tego nazbierało, kompleksów nie mam, a wciąż jestem młodym, ambitnym i głodnym sukcesów trenerem.

Zapis całej rozmowy z Jackiem Magierą można przeczytać na stronach "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (79)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.