Jacek Magiera o Danielu Chimie Chukwu
02.01.2018 09:30
- U mnie grał sporadycznie. Gdy zespół kształtował się na obozie w Hiszpanii, on leczył uraz, dopiero kilka dni przed inauguracją ligi wznowił treningi. Jego pobyt u mnie to było tylko trenowanie i dochodzenie do formy, a gdy graliśmy o mistrzostwo, nie mogłem sobie pozwolić na eksperymenty. Chciałem dać mu szansę latem. Zagrał w sparingu z Wisłą Płock i wypadł całkiem nieźle. Planowaliśmy, że wyjdzie w podstawowym składzie w meczu o Superpuchar z Arką, ale trzy dni przed tym spotkaniem złapał uraz mięśnia dwugłowego. I znów stracił szansę - dodaje "Magiera".
Menedżer Chukwu narzeka, że jego piłkarz nei dostał w Legii szansy gry. - Tyle że nie był na treningach lepszy od konkurentów, by przebić się do składu – odpowiada krótko Aleksandar Vuković.
Szóstego stycznia minie rok, odkąd Chukwu zjawił się w Warszawie i podpisał 3,5-roczny kontakt. Nikt z klubu nie bierze pod uwagę, by go wypełnił.
Cały tekst o Danielu Chimie Chukwu można przeczytać na stronach "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.