Jacek Magiera: Przede mną pierwszy mecz przeciwko Legii
10.09.2021 08:10
Często się mówi, że drużyna ma grać o jak najlepsze miejsce. Ale co jest realnym celem Śląska na ten sezon?
– Nikt nie musi mi wyznaczać celów. Zawsze gramy o zwycięstwa i jak najwyższą pozycję w lidze. Chcę grać w Europie. Jak to osiągniemy? Taką możliwość dają trzy pierwsze miejsca w lidze lub zdobycie Pucharu Polski. Siłą rzeczy chcemy rywalizować o medale. Czy Śląsk ma drużynę, która to gwarantuje? Patrząc na Legię, Lecha, Raków czy Pogoń, można powiedzieć, że niekoniecznie. Ale mówimy o sporcie, w którym dobra taktyka, przygotowanie i odpowiednie nastawienie mogą spowodować możliwość włączenia się do gry u boku faworytów. Koncentruję się na każdym kolejnym meczu. Łatwo mówić o celach, ale ostateczną weryfikację przyniosą nam wyniki osiągane na boisku. Za kilkanaście kolejek, rezultaty najlepiej odpowiedzą nam na pytanie, w jakim miejscu jesteśmy.
Pierwszy mecz po przerwie na spotkania reprezentacji rozegracie z Legią. Mistrzów Polski będzie potem czekała konfrontacja ze Spartakiem Moskwa w Lidze Europy. Rozgrywki międzynarodowe potrafią determinować skład…
– Nie patrzę na to. Znam tę sytuację z 2016 roku, kiedy sam prowadziłem Legię w europejskich pucharach. Było jeszcze trudniej, bo obejmowałem zespół na 14. miejscu w tabeli. Strata do miejsca pucharowego wynosiła dziesięć punktów, a przed nami były spotkania z Realem, Borussią oraz Sportingiem. Nikt w nas nie wierzył, ale od początku celowaliśmy w trzecią lokatę w grupie. Wiele osób się uśmiechało, ale zrealizowaliśmy założenia. Nie mogliśmy jednak zapominać o Ekstraklasie, bo musieliśmy zdobyć mistrzostwo Polski. Zrobię teraz wszystko, by Śląsk był bardzo dobrze przygotowany do rywalizacji z Legią. Będziemy walczyli o zwycięstwo. Jak podejdą do tego przeciwnicy? Trzeba o to pytać trenera Michniewicza.
Sentymenty do Legii pozostały czy upływające lata zmieniają optykę i postrzeganie?
– To naturalne, że czas zmienia optykę. Człowiek staje się z wiekiem spokojniejszy, bardziej opanowany. Ale przeszłości się nie wykreśli. Legia to mój klub, w którym spędziłem piękne 23 lata. Najpierw osiągałem sukcesy jako zawodnik, później jako trener. Przede mną pierwszy raz, gdy poprowadzę inny zespół w rywalizacji z warszawianami. Czy to mecz, który ma dla mnie szczególny wydźwięk? Nie. Widziałem jedynie, że tę rywalizację promują we Wrocławiu plakaty z moim wizerunkiem. Normalnie się przygotowujemy, musimy być odpowiednio nastawieni i grać o trzy punkty.
To mecz, który będzie oddziaływał na byłych zawodników Legii. W kadrze Śląska są przecież Mączyński, Praszelik i Makowski mający za sobą różne przeżycia w stolicy.
– Na pewno to mecz, który może wykrzesać dodatkową mobilizację. Mamy w kadrze trzech byłych legionistów, którzy mogą zmierzyć się z byłym klubem. Inaczej do meczu podejdzie Makowski, który jest wychowankiem Wojskowych. Jeszcze inaczej odczuje to Praszelik mający za sobą dojrzewanie w akademii, a swoje wrażenia może mieć Mączyński, którego sprowadzałem na Łazienkowską. Ostatni odchodził z klubu w nieprzyjemnej atmosferze. Na pewno nie będę się za nich wypowiadał, ale oczekuję, by byli gotowi do pomocy drużynie.
Zapis całej rozmowy z Jackiem Magierą można przeczytać na sport.tvp.pl.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.