News: Jacek Magiera: Przegraliśmy przez nasze błędy

Jacek Magiera: Przegraliśmy przez nasze błędy

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

09.09.2017 20:25

(akt. 02.12.2018 12:02)

- Do przerwy prowadziliśmy 1:0 po stałym fragmencie gry, ale to Śląsk miał optyczną przewagę. Druga połowa wyglądała podobnie, sześć minut zdecydowało o tym, że przegraliśmy. Rzut karny po ręce Hlouska, jestem pewien, że sędzia nie widział tej sytuacji, zasugerował się tym zachowali się zawodnicy. Trudno. Drugi gol po pięknej akcji całego zespołu. Gratuluję Śląskowi wygranej - skomentował trener Legii, Jacek Magiera.

- Pracuję najlepiej jak potrafię. Niezależnie od tego, co wydarzy się w najbliższej przyszłości, właściciel klubu ma prawo zwolnić trenera. Prezes Mioduski zna moją pracę, to jak chcę budować zespół, na co zwracam uwagę. Podobnie dyrektor sportowy Michał Żewłakow. Wracając do Warszawy będę przygotowywał się do kolejnego meczu. Nie obawiam się zwolnienia.


- Szukam lepszych rozwiązań, w ustawieniu, w doborze graczy. Wolę próbować i szukać rozwiązań i być krytykowanym, niż nie robić nic i krytykować innych. Zagraliśmy dziś bez klasycznych skrzydłowych, do pewnego momentu wszystko działało, choć nie wszystko było jak należy. Michał Kucharczyk nam wypadł, to był trzeci kontuzjowany skrzydłowy. Stąd taka decyzja. Będę dalej szukał rozwiązań. Wiem, że jak się szuka rozwiązań, to w końcu się je znajdzie.


- W końcówce przeszliśmy na trójkę obrońców. Graliśmy dwójką napastników - Sadiku i Niezgoda, na dziesiątce grał Moulin, skrzydłowymi byli Nagy i Szymański. Gdyby na ławce rezerwowych był inny napastnik, to pewnie by wszedł. Uznałem, że wejście Mączyńskiego da nam konieczny spokój i doświadczenie. Nie zdołaliśmy wyrównać, nie pomogłem zespołowi tą zmianą, choć pierwszy kontakt z piłką Krzyśka, to minimalny spalony Sadiku.


- Za proste by to było, gdybym powiedział, że przegraliśmy przez rękę pochopną decyzję sędziego. Nie, przegraliśmy przez nasze proste błędy techniczne, przez brak koncentracji, przez błędy indywidualne, brak doskoku do przeciwnika, niuanse i detale zdecydowały.  Dziś obraliśmy taktykę grą średnim pressingiem, atakować przeciwnika na jego połowie. W pierwszej połowie wychodziło z różnym skutkiem, raz lepiej, raz gorzej, Śląsk miał swoje okazje, ale my je wybroniliśmy i kontrowaliśmy. W drugiej niestety było gorzej, nasz błąd trechniczny spowodował, że sędzia miał możliwość podektowania rzutu karnego.

Polecamy

Komentarze (205)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.