Jacek Magiera: Z Zagłębiem zmiany są nieuniknione
25.08.2017 15:49
- Zmiany w Płocku były nieuniknione i tak samo będzie z Lubinem. Kilku piłkarzy ma za chwilę badania w naszej klinice, po wczorajszym meczu Pazdan uraz kolana, Hlousek narzeka na mięsień dwugłowy, Nagy i Sadiku dolegliwości łydki, Dąbrowski ma zaś poważne problemy rodzinne i teraz to musi sobie poukładać, on myśli teraz o żonie i dziecku. Będą grali ci, którzy są zdrowi, którzy zagwarantują walkę. Takich graczy potrzebujemy, Jestem pierwszy aby podnieść rękawice, musimy być jednością i pokazać, że jesteśmy drużyną. Zawodnicy muszą pokazać, że są w stanie walczyć, że nie poddadzą się po takich pojedynkach. Ci , którzy tak zrobią, wiele w sporcie nie osiągną.
- Teraz za mało czasu jest, aby wdawać się w dyskusje na temat transferów, ich akceptacji i procesu. Nie chcę wracać do tego, kiedy ci zawodnicy trafili. Musimy sobie wiele spraw wyjaśnić za zamkniętymi drzwiami w gabinetach, by transfery nie były robione na ostatnią chwilę. Nad rozlanym mlekiem nie ma co płakać, płynie z tego doświadczenie, nauka i trzeba wyciągnąć wnioski.
- Chcielibyśmy stwarzać sobie sytuacje pod bramką przeciwnika, z większą łatwością, ale to wymaga kontynuacji i cierpliwości. Jestem pierwszym krytykiem siebie, jak oglądamy mecze na analizach, widzę, iż wiele rzeczy trzeba poprawić: przyjęcie, rozegranie. Zrobiliśmy mały krok w Płocku, być może tak powinniśmy grać i wracać małymi kroczkami do tego, co było, czyli do dominacji.
- Czy porażka w dwumeczu z Sheriffem może oznaczać osłabienie drużyny? Może tak się wydarzyć, niektórzy mają wpisane klauzule odstępnego. Jeśli ktoś tyle wyłoży, nikt piłkarza nie zatrzyma. Nam kolejne osłabienia nie są jednak potrzebne, raczej stabilizacja i rozsądne wzmocnienia.
- Nie rozmawiałem jeszcze po meczu z nikim z klubu, byliśmy w podróży. Wiem, że jestem krytykowany. Wiem, że jest nade mną pewien sąd. Wczoraj przegraliśmy, ale ja wiem jak chcę pracować, co robić w życiu. To dla mnie mobilizacja do pracy. Jestem trenerem i biorę odpowiedzialność za grę i wyniki i od tego nie uciekam. Właściciel zawsze ma karty w ręku, czasem zwalnia się trenera za brak wyników, czasem z innych powodów. Będziemy razem ze sztabem robić wszystko, aby pracować jak najlepiej. Ktoś mi zadał pytanie, czy wczorajszy dzień był najczarniejszy w mojej karierze. Może był najczarniejszy, a może najpiękniejszy - to się okaże za kilka lat, bo to zależy jakie wnioski się wyciągnie i jak potoczy się moja kariera trenerska. Dla jednego porażka jest czymś fatalnym, a dla innego jest to początek czegoś nowego.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.