Jacek Mazurek: Chcemy poprawić jakość szkolenia
10.10.2012 06:00
Athletic Bilbao jest ewenementem na skalę światową. Tam jest miejsce tylko dla Basków, a do Legii nie chcą przychodzić młodzi piłkarze z Mazowsza.
- W Polsce, niestety, nie ma żadnego systemu, który mówiłby, gdzie zawodnicy powinni trafiać. Legia była wojskowym klubem i nikt nie zajmował się szkoleniem. Działaliśmy jednak i udało się przekonać wielu zawodników, a bardziej ich rodziców, że poprzez oddanie swojej pociechy do Legii można wiele osiągnąć. Najlepszym przykładem jest Michał Żyro, który trafił do nas z Piaseczna jeszcze w szkole podstawowej. Michał potrafił zrezygnować z wielu rzeczy, na przykład z kadry okręgu, po to, żeby być w Legii. Takich zawodników właśnie szukamy. Takich, którzy chcą reprezentować Legię. Takich, dla których nie jest obojętne, gdzie grają - to część naszej filozofii. Nam zależy na takich ludziach, którzy potrafili poświęcić się dla swojego klubu. Pewnie dziwnie to brzmi w dzisiejszej dobie "pieniądza", ale w sporcie, aby coś osiągnąć taka musi być mentalność, a szczególnie młodego człowiek
Z tym, że Legia ma też najwięcej wrogów.
- Nie wszyscy są przyjaźni Legii, chociaż łatwiej jest nam pozyskać zawodnika z Polski niż z Warszawy. Będziemy walczyli o to, żeby nas inaczej postrzegano, o to, żebyśmy mieli kluby satelickie, które będą z nami współpracowały. Z innej strony, ciężko jest odważyć się być legionistą. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że fajnie jest trenować przy Łazienkowskiej. Wszystko jedno na jakim poziomie, czy jako siedmiolatek, czy jako dwudziestolatek. Tylko, jak już ktoś podejmuje się tego wyzwania, trudno je wykonać. Wielu chłopaków woli być lokalnymi gwiazdami w mniejszych klubach niż sprostać zadaniu w Legii Warszawa. Tu wszyscy się nie przebiją. Czy pod względem umiejętności, czy pod względem mentalnym, czy nawet pod względem spraw wychowawczych. Jeżeli ktoś chce osiągnąć bardzo dużo w życiu, nie powinien się bać wyzwań. Zawsze mówię rodzicom, że lepiej dowiedzieć się w wieku dziesięciu czy piętnastu lat, że piłka nie jest najlepszym wyborem. W wieku np. dwunastu lat można jeszcze zmienić szkołę, dążyć do innego zawodu, bo wszyscy nie będą piłkarzami. I Legia jest dobrym miejscem, żeby się tego dowiedzieć
Wśród wychowanków grających w pierwszej drużynie Legii próżno szukać obrońców. Dlaczego?
- Odpowiedź jest bardzo prosta. Po pierwsze, rzadko się zdarza, żeby na poziomie ekstraklasy obrońca był młody, szczególnie jeśli chodzi o środkowych. Po drugie, problemem jest pewien błąd popełniany w całej Polsce. Nierozsądnie dobieramy zawodników na odpowiednie profile i pozycje. Jak ktoś jest silny i wysoki, to chcemy żeby grał na środku obrony. Ale nie patrzy się, czy w perspektywie 5-7 lat będzie dobrym obrońcą. W polskich drużynach młodzieżowych w formacjach defensywnych grają z reguły słabsi od tych, którzy są bliżej bramki rywala. Kolejny aspekt jest taki, że niewiele polskich drużyn, a już na pewno młodzieżowych, gra ofensywnie z dwójką bocznych obrońców.
Nie korci, żeby zaryzykować? Kupić piłkarzy za naprawdę duże pieniądze i w końcu realnie powalczyć o fazę grupową Champions League.
- O tym będzie decydował zarząd, a raczej właściciele klubu.
Więc kiedy będzie ta Liga Mistrzów?
- Wierzę w to, że o Ligę Mistrzów będziemy walczyć już latem. Jest to realne, na pewno.
Całą rozmowę z Jackiem Mazurkiem można przeczytać tutaj.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.