Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jacek Zieliński: Nie lubię, gdy obcy świętują na Legii

Redakcja

Źródło:

24.05.2007 07:19

(akt. 23.12.2018 03:57)

- Nie pozwoliłem moim piłkarzom na rozluźnienie po meczu z Odrą, mimo że ostatni cel sportowy, czyli trzecie miejsce, został osiągnięty. Nie możemy zawieść kibiców. Nie lubię, gdy obca drużyna świętuje na moim terenie mistrzostwo Polski - mówi trener Legii Warszawa <b>Jacek Zieliński</b>
- Najbardziej pamiętam mecz z Górnikiem w 1994 roku, gdy remis dał nam mistrzostwo Polski. Mile także wspominam remis 0:0 z Odrą. Wtedy już wszyscy szykowali się do mistrzowskiej fety. Z niemiłych wspomnień utkwiła mi w pamięci dziwna porażka z Widzewem 2:3. Dodam, że w 2005 roku Wisła Kraków przyjechała cieszyć się z mistrzostwa. Przegrała 1:5 i musiała odłożyć koronację na później. - Potem mamy już tylko Puchar Ekstraklasy i zrobimy wszystko, żeby wygrać. Choć musimy pamiętać, że wciąż gramy w Pucharze Ekstraklasy i chcemy zdobyć to trofeum. Problem w tym, że po meczu z Zagłębiem aż ośmiu zawodników wyjeżdża na różnego rodzaje zgrupowania reprezentacji, a według przepisów w Pucharze Ekstraklasy musi grać co najmniej ośmiu zawodników, którzy wystąpili w lidze w pięciu wcześniejszych meczach. Ja będę miał problem ze środkowymi obrońcami: Herbert Dick i Dickson Choto wyjeżdżają do Zimbabwe, ze stoperów zostanie mi tylko Wojtek Szala. Musimy jakoś sprytnie wybrnąć z tej sytuacji. - Jednak o rezerwowym składzie mowy nie ma! Zagramy w najsilniejszym składzie. Nie chcemy być o cokolwiek posądzani, nie będzie żadnych podtekstów. Po prostu liczę, że wynik będzie dla nas na tyle korzystny, że będę mógł wprowadzić zawodników, którzy potem zagrają w Pucharze Ekstraklasy. Ale do głębokich rezerw nie sięgnę. - Trener Lenczyk sugerował, że za długo siedzi w piłce, by wierzyć w to, że w ostatniej kolejce Zagłębie może nie wygrać w Warszawie. Nie sądzę, by tak powiedział. Ciężko mi w ogóle odnieść się do tych słów. A może chciał nas rozdrażnić? Nie powiem, że wygraną z Lubinem chcemy sobie poprawić nastroje, bo te są już i tak lepsze. Z dziesięciu ostatnich meczów wygraliśmy siedem. Jedyna porażka, na którą zasłużyliśmy, przydarzyła się na Wiśle. Od Lecha byliśmy lepsi, ale mniej skuteczni. Ostatnimi wygranymi poprawiliśmy swój wizerunek, osiągnęliśmy plan minimum. Wygrana z Lubinem byłaby zwieńczeniem fajnej końcówki tego sezonu. - Przygotowuję zespół na sobotę. Zagramy dla kibiców, w najlepszym składzie, o zwycięstwo. Nie chcę jakichkolwiek podtekstów. Czy rozmawiał ze mną ktoś z władz Legii o pracy w przyszłym sezonie? Nie. Czy zostanę asystentem nowego szkoleniowca? Jeśli on będzie chciał, to tak. Czy chciałbym być dalej pierwszym trenerem? No comments.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.