Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jacek Zieliński ocenia grę Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

19.12.2009 10:09

(akt. 16.12.2018 18:07)

- Jesienią Legia była nierówna. Martwi mnie, że rozegrała więcej słabszych meczów niż dobrych. Oczywiście punktowo nie jest najgorzej, miejsce w tabeli dobre (choć niespełniające oczekiwań właścicieli), ale gra nie napawa optymizmem przed rundą wiosenną. Należy docenić Jana Muchę. Gdyby nie on, legioniści mieliby kilka punktów mniej, a to oznaczałoby miejsce w środku tabeli. Słowak nie popełniał błędów, nie schodził poniżej dobrego poziomu, co miało pozytywny wpływ na pozostałych zawodników - ocenia były kapitan Legii Warszawa, Jacek Zieliński.

Drużyna mająca zaufanie do własnego bramkarza zawsze prezentuje się lepiej. Nie można nie zauważyć także dobrej formy Inakiego Astiza i Dicksona Choto. To właśnie oni, wspólnie z Muchą, sprawili, że Legia straciła najmniej bramek w ekstraklasie. Obaj stoperzy trzymali linię defensywną w ryzach. Niestety, na bokach obrony już tak dobrze nie było. Zawodnicy tam występujący grali nierówno.

Poniżej oczekiwań prezentowali się natomiast pomocnicy. Odnoszę wrażenie, że z rundy na rundę stwarzają mniej sytuacji do zdobycia gola. Maciek Iwański nie może dojść do formy, jaką prezentował, gdy występował w Zagłębiu Lubin. W Legii nie wykorzystuje swojego potencjału, choć i tak jest jednym z lepszych zawodników w warszawskim zespole.

Dużym wzmocnieniem był powrót do Warszawy Marcina Mięciela. Długo czekał na swoją szansę i w końcu ją wykorzystał. Jeśli był zdrowy i grał, to pracował dla drużyny, rozrywał obronę zespołu przeciwnego. Z czasem dołożył do tego bramki i wiosną powinno być jeszcze lepiej.

Legię nawet bez wzmocnień stać na wywalczenie tytułu mistrzowskiego, ale pod warunkiem poprawy gry w środkowej linii. Potencjał ludzki jest taki, że większość spotkań podopieczni Jana Urbana powinni zdominować i wygrywać. Jesienią nie zawsze to się udawało. Więcej należy wymagać także od napastników, bo to kolejna formacja, w której Janek Urban ma duży wybór i na kogokolwiek by postawił, postąpi słusznie. Tyle że Mięciel, Bartłomiej Grzelak i Takesure Chinyama muszą być zdrowi. A przecież każdy z nich miał sporo problemów w czasie rundy jesiennej.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.