Jacek Zieliński rozmawiał w sprawie umowy Josue

W tym roku umowy z klubem przedłużyli Artur Jędrzejczyk i Bartosz Kapustka, którym dotychczasowe kontrakty wygasały z końcem czerwca. Podpis pod nową umową złożył też Igor Strzałek, który był związany z klubem do końca 2023 roku. Z kończącymi się umowami pozostało więc jeszcze trzech graczy, czyli Josue, Filip Mladenović i Mattias Johansson.

Kibiców najbardziej interesują dalsze losy Josue. Portugalczyk ma niesamowity sezon. Strzelił już 11 goli, miał 9 asyst i z 20 punktami jest liderem klasyfikacji kanadyjskiej w zespole "Wojskowych". Kapitan Legii wywalczył również 5 asyst drugiego stopnia, czyli miał spory udział aż przy 25 bramkach z 50 jakie zdobyła drużyna.

Jak informowaliśmy w grudniu, władze Legii rozmawiały z menedżerem zawodnika. Ale sprawa została postawiona jasno – piłkarz wraz z agentem mierzą w wysoki kontrakt. Jeśli gracz otrzyma ofertę kontraktu z Dalekiego lub Bliskiego Wschodu, to klub z Łazienkowskiej nie będzie w stanie z taką propozycją konkurować. Na całym świecie mamy jednak do czynienia z kryzysem gospodarczym i nikt już tak ochoczo jak wcześniej nie podpisuje kontraktów gwarantujących ogromne zarobki. Jeśli Josue nie otrzyma wymarzonej finansowo oferty, to wróci do rozmów z Legią. Portugalczyk jest świadomy, że będzie się to wiązało z gorszymi zarobkami od tych, jakie chciałby pobierać. Byłyby one jednak wyższe od obecnych.

– Dwa tygodnie temu doszło do rozmów Jacka Zielińskiego z agencją menadżerską Josue. Nie ma dobrych informacji dla kibiców z Łazienkowskiej, bo sytuacja trochę stoi w miejscu. Dali sobie jeszcze więcej czasu. Portugalczyk wie, że jego następna umowa będzie prawdopodobnie ostatnią na poziomie lukratywnym, bardzo dobrej pensji. Rozgląda się za taką, która pewnie ustawiałaby go już do końca życia. Legia może mu zaoferować bardzo wysoki i dobry kontrakt, ale czy są kierunki, które mogą dać mu powyżej 1 mln euro rocznie? Zapewne tak, natomiast takiej oferty, jeżeli druga strona była szczera w stosunku do klubu, zawodnik na stole nie ma. Na razie drzwi są jeszcze uchylone – mówił Tomasz Włodarczyk, dziennikarz Meczyków, który dodał, że pewnie pod koniec kwietnia lub na początku maja, odbędzie się ostatnie spotkanie, na którym się wyjaśni, czy dojdzie do negocjacji, czy nie.