Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jagiellonia wykupi Grosickiego z Legii za 500 tys zł.

Macin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

03.03.2009 08:06

(akt. 18.12.2018 03:23)

Kamil Grosicki zachwycił w sobotę kibiców. Wypożyczenie napastnika z Legii „wymyślił" wiceprezes Jagiellonii <b>Cezary Kulesza</b>. Wielu radziło, by dał sobie spokój z zawodnikiem. Tymczasem „Grosik" nie tylko dostanie szansę w rundzie wiosennej, ale „Jaga" może go w czerwcu wykupić. Grosicki za 60 tys. złotych został wypożyczony z Legii. Jagiellonia ma prawo pierwokupu i chce z niego skorzystać. Cena za utalentowanego zawodnika nie jest szokująca - 500 tysięcy złotych. Za dwa tygodnie do Białegostoku przyjedzie Legia. W umowie o wypożyczeniu znalazł się zapis o karze - 60 tys. zł, którą Jaga zapłaci, jeśli Grosicki zagra. W klubie nikt nie ma wątpliwości, że napastnik wystąpi w tym spotkaniu.
- Szczerze porozmawiałem z tym chłopakiem. Zapewniał mnie, że nie zawiedzie, bo oprócz nas nie było chętnych, by mu podać rękę. Pomogłem mu w sprawach sportowych, prywatnych i finansowych. W zamian oczekuję tylko dobrej gry. Przynajmniej w pierwszym meczu Kamil dotrzymał obietnicy - uśmiecha się Kulesza. Grosicki za 60 tys. złotych został wypożyczony do czerwca z Legii. Jak się dowiedział Przegląd Sportowy, Jagiellonia ma prawo pierwokupu i chce z niego skorzystać. Według informacji, które docierają z Legii cena za utalentowanego zawodnika nie jest szokująca - 500 tysięcy złotych. - Podpisaliśmy z Kamilem trzyletni kontrakt, który ma obowiązywać od czerwca 2009. Oczywiście, warunkiem, by wszedł on w życie jest przelanie w czerwcu pieniędzy na konto Legii. Na razie za wcześnie jednak dyskutować, czy Kamil ostatecznie zostanie u nas. Ale pierwszy krok wykonał w dobrą stronę. Ja, Tomek Frankowski, trener Michał Probierz dużo rozmawiamy z Kamilem. Mamy nadzieję, że to wszystko do niego dociera. Nie jest też tak, że non stop monitorujemy jego życie, pilnujemy, by nie zbliżał się do zakazanych miejsc. On dobrze wie, ile może stracić. A jak już mnie zawiedzie, to marny jego los - śmieje się Kulesza. Zapłacą karę - Jagiellonia jest odpowiednim miejscem dla Kamila. To klub, w którym ma szansę się odbudować. Jego marzeniem nadal jest zagranica, ale uważam, że najlepiej, by ten temat wrócił za parę lat. Kamil był przecież w Szwajcarii. Przekonał się, że to nie taka łatwa sprawa. Na razie musi spłacać na boisku dług wobec ludzi w Jagiellonii. Tym, którzy wyciągnęli pomocną dłoń. Czy zostanie w Jadze? Wiele zależy czy będzie ona nadal grać w ekstraklasie. Tylko wtedy to nabierze sensu. No i forma Kamila. A co do jego charakteru powiem tak: to nie jest zły człowiek, bywa po prostu lekkomyślny - mówi Mariusz Piekarski, menedżer zawodnika. A co na to wszystko sam zainteresowany? - Po dłuższej przerwie zagrałem mecz. Chyba był niezły, ale uważam, że stać mnie na więcej. Kibice ciepło mnie przyjęli, a współpraca z trenerem układa się jak najlepiej. Nie mogę zawieść ludzi, którzy mi pomogli. Mam teraz spokój. Nikt mi nie przypomina, co było. Zresztą ja sam wiem, co robiłem, a przede wszystkim, co źle robiłem. Teraz liczy się tylko piłka. Granie sprawia mi radość - mówi. Za niespełna dwa tygodnie Grosickiego czeka wyjątkowy mecz, bo do Białegostoku przyjedzie Legia. W umowie o wypożyczeniu znalazł się zapis o karze - 60 tys. zł, którą Jaga zapłaci, jeśli Grosicki zagra. W klubie nikt nie ma wątpliwości, że napastnik wystąpi w tym spotkaniu.

Polecamy

Komentarze (38)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.