Jak piłkarze zareagują na pucharową porażkę?
08.08.2009 08:14
Choć do meczu pozostało kilkadziesiąt godzin, po wczorajszym treningu legionistów nie było zawodnika, który nie wypowiedziałby słowa "Broendby". Słowa, które chętnie większość z nich wykreśliłoby z mapy piłkarskiego świata. To właśnie szukanie odpowiedzi na pytania: dlaczego znów odpadliśmy, czemu nie wyszło, mimo że byliśmy lepsi, i dlaczego sędzia uznał drugą bramkę dla Duńczyków, zdominowało rozmowy zawodników z Łazienkowskiej. Pozostaje więc pytanie, jak zareagują piłkarze na kolejne niepowodzenie w europejskich pucharach. O tym przekonamy się już w niedzielę, na stadionie Arki Gdynia.
- Nie boję się, ale obawiam, bo znam mentalność naszych zawodników. Żeby nie było wzlotów i upadków. Bo skończyły się mecze pucharowe, trzeba wrócić na swoje boiska. Wiem, iż nie da się zawsze być tak zmobilizowanym, zdeterminowanym i skoncentrowanym jak w czwartek. Wiem, że teraz będzie krytyka mojej osoby. Raz, że lepiej się sprzedaje, a dwa, bo w sporcie liczy się tylko wynik końcowy. A korzystnego nie udało nam się osiągnąć - mówi Jan Urban.
- Wiadomo, że powinniśmy zapomnieć o meczu z Broendby i myśleć już tylko o lidze. Łatwo jednak mówić, a trudniej zrobić. Czwartkowe spotkanie będzie nam jeszcze długo siedziało w pamięci. Ale cóż, trzeba o tym zapomnieć, bo mamy kolejne cele - komentował Maciej Iwański.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.