Jaka Legia w 2013 roku?
07.12.2012 09:22
Prezes Piotr Zygo pochyli się nad każdą propozycją, jest jasne. Jednak żeby zgodził się na sprzedaż, oferta musi być nie dobra, a bardzo dobra. W Legii zrozumiano, czasem drożej jest sprowadzić następcę, niż zatrzymać zawodnika, za którego ktoś proponuje niezłe pieniądze.
Trener pytany, czy pod choinkę życzyłby sobie dostać jakiegoś nowego zawodnika, odpowiada natychmiast: - Marek Saganowski, Rafał Wolski, Michał Efir - to byłyby wspaniałe wzmocnienia. Chcę, żeby wrócili, liczę, że będą zdrowi, a już nasza w tym głowa, aby doprowadzić ich do odpowiedniej formy. Z drugiej strony trener Legii cały czas obserwuje polskie podwórko. Przede wszystkim Razacka Traore, zdecydowanie najbardziej gorący towar w polskiej lidze, a także znanego z czasów pracy w Lubinie Szymona Pawłowskiego, który mógłby być bardzo ciekawą alternatywą na skrzydło.
Na pewno przebudowy potrzebuje defensywa. I nie chodzi tylko o to, że jesienią miała okres, kiedy traciła zbyt dużo bramek po błędach indywidualnych. Pamiętajmy, że Tomasz Kiełbowicz ma już 36 lat i po sezonie kończy karierę. Jego rówieśnik, Michał Żewłakow pogra jeszcze maksymalnie rok. Wciąż nie znaleziono lewego obrońcy, który naciskałby na Jakuba Wawrzyniaka, a jemu przydałaby się ostra konkurencja. Inakiemu Astizowi kończy się umowa, może spodziewać się propozycji gry w Athletic Bilbao, a powrót i w końcu spróbowanie sił w Primera Division to jego marzenie. - Na dziś nie widzę obrońców, którzy daliby radę w pierwszym zespole - przyznał ostatnio Urban, pytany o zaplecze drużyny. W szerszej perspektywie to będzie dla niego największe wyzwanie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.