News: Jakub Chrostowski: Cały czas do przodu

Jakub Chrostowski: Cały czas do przodu

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

06.10.2011 21:06

(akt. 13.12.2018 00:25)

<p>Przy Łazienkowskiej konkurencja w bramce jest ogromna. Młody Jakub Chrostowski został latem wypożyczony do Legionovii Legionowo. Od razu wskoczył do bramki trzecioligowca i zaczął zbierać dobre recenzje. Serwis Legia.Net porozmawiał z "Małpą"na temat jego występów w podwarszawskim zespole. Zapraszamy do lektury.</p>

W którym momencie i skąd wziął się pomysł na wypożyczenie do Legionovii?


- W czasie przedsezonowego obozu Młodej Legii w Bartoszycach. Najpierw trener Muszyński poinformował mnie, że jest opcja wypożyczenia do innego klubu, ale o niczym więcej nie wspomniał. Potem zagraliśmy sparing z Legionovią, a bezpośrednio po spotkaniu porozmawiałem ze szkoleniowcem "Novii" - Krzysztofem Chrobakiem. Tak to się dalej potoczyło.


Po dziesięciu kolejkach uważasz, że zmiana klubu była dobrym ruchem?


- Zagrałem dziesięć spotkań w rozgrywkach seniorskich, więc to chyba była dobra decyzja. Młoda Ekstraklasa to jednak coś innego. Może poziom nie jest diametralnie różny, ale w trzeciej lidze są też starsi gracze. Druga kwestia jest taka, że w ME miałbym małe szansę na grę. Tam jest Kuba Szumski, Marijan Antolović... Wspólnie z trenerami Banasikiem i Muszyńskim zadecydowaliśmy, że pójdę na wypożyczenie. W Legionowie miałem zapewnione miejsce w kilku pierwszych pojedynkach, bo kontuzjowany był pierwszy bramkarz.


Nie było innych ofert? Może z wyższej klasy rozgrywkowej?


- Sprawa z Legionovią wyszła dosyć spontanicznie, bo szczerze mówiąc planowałem, że dalej będę w Legii. Tak naprawdę, z Wojskowymi kontaktowali się też działacze Dolcanu Ząbki, w którym zaczynałem przygodę z piłką. Kłopotem było to, że tam byłbym drugim lub trzecim golkiperem. Chyba lepiej występować regularnie, nawet w trzeciej lidze, a nie siedzieć na trybunach na zapleczu Ekstraklasy.


A jak układa się współpraca z Krzysztofem Chrobakiem?


-
W sumie jest dobrze. Nie mieliśmy żadnego spięcia, więc nasze relację są poprawne.


W samej Legionovii chyba nie żałują, że na ciebie postawili?


- Wydaje mi się, że nie zawiodłem działaczy z Legionowa. Liczyli, że będę grał na poziomie i tak chyba jest. Inną kwestią jest, że w ostatnim meczu z Mazurem Karczew, bramka padła po moim błędzie. Nie wiem czy wyjdę teraz w pierwszym składzie. Od pewnego czasu występuję też z kontuzją. Miałem kiedyś złamany palec, a ostatnio dostałem piłką na treningu. Od kilku kolejek gram ze znieczuleniem.


Mocno odczuwasz ból w trakcie gry?


- W trakcie spotkań ligowych nie jest tak źle ze względu na znieczulenie, które biorę. Do tego dochodzi adrenalina. Gorzej jest w czasie treningów, bo tych środków nie można brać cały czas. Bywa i tak, że idąc po ulicy dotknę byle czego palcem i już odczuwam ból.


Nie jesteś osamotniony w Legionovii. Znalazłeś się w jednej ekipie z Pawłem Broniszewskim i Przemysławem Wysockim.


- Na pewno obecność chłopaków z Legii pomaga. Oprócz nich jest też Mateusz Delikat, który parę lat spędził w drużynach juniorskich przy Łazienkowskiej. Przemek dopiero wraca po kontuzji. Miał zerwane więzadła i na razie gra w drugim zespole. Trener Chrobak życzył sobie, aby zrzucił parę kilogramów. Wydaje się, że lada chwila powinien zacząć się wdrażać do pierwszej drużyny.


Jak wyglądają warunki wypożyczenia? Możesz zostać wykupiony po sezonie?


- Takiej opcji chyba nie ma w umowie. Jestem wypożyczony do końca sezonu, ale mogę wrócić w zimie do Legii. Nie zastanawiam się nad tym jak będzie. Na razie myślę o każdym kolejnym meczu. Po ostatnim meczu porozmawiam z trenerem Chrobakiem i zobaczymy jak to będzie.


Jak wyglądają sprawa z twoimi treningami w Legionowie?


- Do tej pory treningi miałem pięć razy w tygodniu. Cztery razy jeździłem do Legionowa, a raz ćwiczyłem z Młodą Legią. Od października dostaliśmy jednak dzień wolnego, który wypada na środę, kiedy mam więcej czasu na swoje sprawy.


A te dojazdy poza Warszawę nie są denerwujące?


- Na początku strasznie się ich obawiałem. Kawałek drogi mam, bo mieszkam w Ząbkach. Ostatecznie nie jest tak źle, bo dojeżdżam z kolegą - Maćkiem Golińskim. Jakoś daję sobie radę. Szczerze mówiąc to na początku strasznie się wahałem. Dostałem trzy dni na odpowiedź, a i tak myślałem odrobinę dłużej. Jeszcze kiedy jechałem podpisać umowę to nie byłem wszystkiego pewien, ale jak widać źle nie jest.


Do Legii trafiłeś w 2007 roku. Jak wtedy wyobrażałeś sobie przygodę z Legią?


- Jak każdy młody chłopak liczyłem, że trafię do pierwszej drużyny i dosyć szybko zacznę bronić. Wiadomo jak to jest. Jednemu uda się wybić, a innemu nie. Powoli idzie to jednak do przodu. Grywam w trzeciej lidze, w Młodej Legii za wiele nie występowałem, ale jeżeli już pokazywałem się nawet w sparingach to trenerzy byli raczej zadowoleni.


Twój zeszły sezon w juniorach był całkiem udany. Do samego końca walczyliście o regionalny Puchar Polski, a graliście też w mistrzostwach juniorów.


- Pół zeszłego sezonu spędziłem w Młodej Ekstraklasie, a drugą połówkę w juniorach. Niby już miałem trafić na stałe do ekipy Dariusza Banasika, ale dalej grałem w roczniku 92/93. Trenowałem raz tu, a raz tu. Od zimy byłem już w ME. Za dużo się tam nie nagrałem, zadebiutowałem w meczu z Lechią Gdańsk po czerwonej kartce dla Kuby Szumskiego. Wydaje mi się, że źle się nie prezentowałem. Dobrze zacząłem też okres przed tym sezonem co zaowocowało wypożyczeniem.


Warto zauważyć, że w Akademii Piłkarskiej Legii trenuje sporo niezłych bramkarzy. W pierwszym zespole jest Kuba Szumski. Konrad Jałocha, Oliwier Wienczatek, Oskar Pogorzelec czy chociażby Ty.


- Jakoś się wiedzie bramkarzom po pobycie w Legii. "Szumi" przebił się do pierwszej drużyny, ja pracuję żeby zaistnieć w tej poważnej piłce. Pracuje tam głównie trener Muszyński. Część zajęć przeprowadza również Piotr Domaniecki, a w ostatnich czasach doszedł jeszcze Arkadiusz Białostocki. Podobały mi się zajęcia w akademii. Wszystko jest konsultowane z Krzysztofem Dowhaniem, więc poziom jest wysoki. Również wyszukiwanie talentów jest dobrze rozwinięte co pokazuje przykład Pogorzelca. Warto zwrócić również uwagę na Kamila Brzeziańskiego z rocznika 94, który ma zadatki na świetnego golkipera.


Tak jak spoglądasz na obsadę bramki u Macieja Skorży to zgadzasz się z opiniami, że Kuciak jest w tej chwili najlepszy?


- Podoba mi się gra Słowaka. Mówią też, że jestem do niego podobny z profilu, zwłaszcza kiedy miałem dłuższą brodę (śmiech). Nawet sylwetką trochę go przypominam. Gra pewnie, skutecznie, więc czego chcieć więcej. Szkoda, że odstawiono Kostię Machnowskiego, który nie jest złym graczem...


A sama gra Wojskowych podoba ci się?


- To co prezentują ostatnio nie jest najgorsze. Akurat byłem na ostatnich spotkaniach z Hapoelem i Wisłą. O pierwszej połowie w Lidze Europy najlepiej zapomnieć. Byłem akurat z koleżanką, która pierwszy raz była na meczu. Bałem się, że może się zrazić. Ostatecznie wygraliśmy, a jej bardzo się podobało i wyszło dobrze. Z Wisłą wygraliśmy po niezłej grze, więc nie ma co narzekać.


Byłeś na spotkaniu z Hapoelem, więc widziałeś pewnie kontrowersyjną oprawę. Chyba trochę przesadzono z szumem na jej temat...


- Szczerze to nie zdążyłem spojrzeć na oprawę, bo na trybuny wszedłem równo z gwizdkiem sędziego. Słychać echa oprawy, ale mnie to specjalnie nie rusza. Od dawna są koszulki "Dżihad Legia" i do nich nikt się nie przyczepia.


Studiujesz dziennie na Uniwersytecie Warszawskim.


- To fakt. Na środę wypadały moje pierwsze ćwiczenia na wydziale na Służewcu i nie było źle.


To nie jest częste, że piłkarz w Polsce zaczyna studiować...


- Różnie z tym bywa. Jestem na tym samym wydziale co Kacper Starek. Na jednym roku jestem też z Michałem Kopczyńskim. Na AWF dostali się Kuba Szumski i chyba Michał Efir. Zobaczymy jak to będzie. Na razie wszystko ładnie się układa, bo mam niezły plan, a treningi dopiero o 18. Generalnie na studiach jest w porządku.


Jakie masz dalsze plany?


- Każdy chciałby trafić do pierwszej drużyny. To będzie jednak ciężkie do zrobienia, bo nie sądzę, żeby tu na mnie postawiono. Może kiedyś poszukam szczęścia w Dolcanie?

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.