Jakub Kosecki: Wolę grać w Legii niż w Nantes i Atletico
17.01.2009 07:10
- Byłem w Nantes i Atletico Madryt, ale oni proponowali tylko półroczny kontrakt, a Legia dawała dłuższą umowę i stabilizację. Kusiła mnie możliwość gry obok Sergio Aguero, ale mogłoby być też tak, że za pół roku musiałbym szukać nowego klubu, a Legia nie byłaby już mną zainteresowana. Nantes też nie było mi obojętne, bo trenowałem tam, gdy ojciec był piłkarzem tej drużyny. To była moja pierwsza szkółka, ale miałem wtedy pięć lat i niewiele z tego pamiętam - mówi nowy nabytek Legii <b>Jakub Kosecki</b>.
Z piłkarzem Legii Jakubem Koseckim rozmawia Michał Szadkowski.W Legii każdy będzie cię porównywał do ojca. Nie boisz się presji?
- W ogóle się tym nie przejmuję. Gram, jak potrafię, a reszta mnie nie interesuje.
Zalety Jakuba Koseckiego to technika, szybkość i zwinność. A wady?
- Przygotowanie fizyczne. Muszę bardzo dużo pracować na siłowni. Piłkarze w moim wieku są wyżsi i silniejsi. Ja mam 168 cm wzrostu. Według badań, gdy skończę 20 lat, będę miał 175 cm. Wystarczy, ale przydałoby się też więcej masy mięśniowej.
Z Legią trenowałeś już latem, strzeliłeś nawet gola w sparingu, ale potem wróciłeś do Kosy. Co się stało?
- Pół roku temu nie dogadaliśmy się. Teraz wszystko odbyło się szybko i w sympatycznej atmosferze. Podpisałem dwuipółletni kontrakt z opcją przedłużenia o dwa lata. W piątek wyjechałem na obóz przygotowawczy do Niechorza.
Pod koniec rundy wystąpiłeś w trzech meczach Młodej Legii.
- Miałem zagrać raz, ale w drużynie mieli kłopoty z napastnikami i poprosili mnie, bym został na spotkania z Bełchatowem i Lechią. Chcieli mnie jeszcze raz przetestować i zacząć zgrywać z drużyną.
Miałeś propozycje z zagranicy?
- Byłem w Nantes i Atletico Madryt, ale oni proponowali tylko półroczny kontrakt, a Legia dawała dłuższą umowę i stabilizację.
Nie kusiła cię perspektywa gry obok Sergio Aguero?
- Pewnie, że kusiła, ale mogłoby być też tak, że za pół roku musiałbym szukać nowego klubu, a Legia nie byłaby już mną zainteresowana. Nantes też nie było mi obojętne, bo trenowałem tam, gdy ojciec był piłkarzem tej drużyny. To była moja pierwsza szkółka, ale miałem wtedy pięć lat i niewiele z tego pamiętam.
A propozycje z polskiej ligi?
- Wszystkie były mało konkretne. A Legia to mój ulubiony klub. Grał tu tata, wszyscy mnie znają.
Trener Jan Urban lubi stawiać na młodych piłkarzy. W pierwszej jedenastce często pojawiają się Maciej Rybus i Ariel Borysiuk.
- To także miało wpływ na moją decyzję. Teraz wszystko zależy ode mnie.
Z drugiej strony na twojej pozycji mogą grać w Legii Roger i Maciej Iwański.
- Na razie o debiucie w lidze nawet nie myślę. Skupiam się na dobrych występach w Młodej Ekstraklasie. Jeśli tam będę się dobrze prezentował, Jan Urban na pewno mnie zauważy. Po cichu liczę, że wiosną dostanę szansę w Pucharze Ekstraklasy.
Żal opuszczać Kosę Konstancin?
- Pewnie, że żal. Grałem tam siedem lat, w klubie panowała fantastyczna atmosfera. Ale jak ktoś chce być piłkarzem, musi się rozwijać.
Michał Globisz, trener Koseckiego w reprezentacji juniorów:
- Kuba rozwijał się podobnie jak ojciec. Jeden i drugi trafił do reprezentacji pod koniec wieku juniora. Kubę obserwowałem od dawna, powoływałem na konsultację. Było widać, że ma wielki talent. Kłopotem były warunki fizyczne. W tej chwili różnica między nim a rówieśnikami jest coraz mniejsza. Czas działa na jego korzyść. To piłkarz bardzo szybki i dynamiczny. Ma świetny drybling, potrafi na trzech metrach uciec obrońcom. Bardzo lubi grać na polu karnym, jest niesamowicie skuteczny. No i ma charakter do piłki. Nikogo się nie boi, ma charyzmę. Kłopotem Kuby jest brak ogrania w seniorskiej piłce. Dlatego przejście do Legii jest świetnym pomysłem. Tam często będzie miał okazję zderzać się z dorosłymi obrońcami. Wiem, że Kuba miał też propozycję z Nantes. Odradzałem jednak mu ten wyjazd. W Warszawie Romek będzie miał go na oku, a Kuba większe szanse na grę z seniorami.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.