Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jakub Rzeźniczak - dowódca Legii w Poznaniu

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

15.04.2011 14:36

(akt. 14.12.2018 14:04)

Wiosną obrona Legii to najbardziej krytykowana formacja, ale najwięcej pochwał zbiera Jakub Rzeźniczak. Zrobił bardzo duży postęp - powtarza Maciej Skorża. - Widać moja ciężka praca na treningach przynosi efekty. Trener mówiąc takie słowa daje mi mocnego kopa, abym dalej szedł do przodu - przyznaje zawodnik, który wiosną stał się jednym z najważniejszych piłkarzy Legii.

Pochwały to jedno, ale wraz z nimi przychodzą coraz większe oczekiwania, czyli presja rośnie. Dziś Rzeźniczakowi już tak łatwo błędów się nie wybacza. - Jestem na Łazienkowskiej od 7 lat Trzeba umieć zachować się i w dobrych i w gorszych momentach. A presja? Wiem doskonale, jak duża ona jest, ale nie boję się wysokich wymagań i chcę tym oczekiwaniom sprostać - dodaje 7-krotny reprezentant Polski.

Jeśli ktoś zastanawia się nad rolą, jaką zaczął pełnić w zespole, to wystarczy przeanalizować ostatnie ligowe spotkanie Legii z Zagłębiem Lubin (2:2). Rzeźniczak w ciągu 90 minut był przy piłce ponad 100 razy, to wynik jakiego nie powstydziliby się najlepsi skrajni obrońcy w Europie. - Ktoś mi wspominał o tym, ale spokojnie, ilość nie jest istotna, a jakość, czyli na przykład asysty. A ostatnio nie udało mi się dograć decydującej piłki. Staram się jak wychodzić na pozycję, pokazywać się, aby moi koledzy mieli jak najwięcej możliwości zagrania - wyjaśnia.

- Pamiętamy poprzednie spotkanie z Lechem. Ogromna dramaturgia, ale udało nam się przełamać niemoc i wygrać 2:1. Teraz sytuacja jest podobna, także gramy z Lechem po serii niepowodzeń i oby skończyło się tak, jak jesienią - kończy zawodnik.

Więcej można przeczytać na portalu sports.pl

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.