News: Jakub Rzeźniczak: Nie róbmy tragedii z powodu kontuzji

Jakub Rzeźniczak: Dzień z życia piłkarza

Marcin Szymczyk

Źródło: rzezniczak.natemat.pl

27.03.2012 10:51

(akt. 04.01.2019 13:16)

- Ostatnio przeczytałem, że piłkarze są leniwi, jak to pracują tylko 1,5 godziny dziennie, oraz ile to zarabiają kasy i na dodatek, że są alkoholikami i hazardzistami. Nie będę z tym polemizował, ale przedstawię chętnie jak wygląda dzień z życia piłkarza na swoim przykładzie - pisze na swoim blogu piłkarz Legii Jakub Rzeźniczak.

- Dzień z reguły jest wypełniony różnymi wydarzeniami i często zdarza sie tak, że wychodzę z domu rano, a wracam wieczorem. Piłkarzem jest się bowiem 24 godziny na dobę. Przyjmijmy, że o 11.00 jest trening. O 10.00 musisz już więc być w klubie - dokładnie godzinę przed treningiem. Ja osobiście, jak i większość kolegów z klubu, czas przed treningiem spędzam na przygotowaniach do zajęć (rozgrzewka, lekki trening na siłowni, wizyta u masażystów). Szczególnie jest to ważne, gdy trenujemy zimą. Wówczas trzeba się dobrze rozgrzać, bo w innym przypadku możesz złapać kontuzję. Sam trening z reguły trwa około 2 godzin. Oczywiście nie kończysz wówczas zajęć. Przed tobą jeszcze małe roztrenowanie, potem ewentualnie masaż. Jest to istotne, by dobrze wejść w kolejne zajęcia. Osobiście spędzam w klubie około 5 godzin i wychodzę około 15:00. Jak każdy sportowiec muszę zadbać o dobry posiłek tak, by wysiłek włożony w zajęcia nie poszedł na marne. Jeśli nie mamy drugich zajęć w klubie (z reguły, gdy mamy dwa mecze w tygodniu jest zawsze jeden trening) prywatnie chodzę na zajęcia dodatkowe, do jednej z warszawskich siłowni, gdzie ćwiczę stabilizację - rozciągam się i pracuje razem z Tomkiem Bielawskim nad elementami, które mogą mi pomóc w piłce, a których w klubie nie jestem w stanie zrobić. Tam spędzam kolejne dwie godziny – tak raz lub dwa razy w tygodniu, w zależności od natężenia zajęć w klubie i meczów ligowych. Do tego raz w tygodniu dochodzi jeszcze sesja z psychologiem sportowym Darkiem Parzelskim z którym ćwiczę refleks oraz koncentrację. To kolejne 1,5 godziny.


Prócz treningów dodatkowo w klubie często dochodzą mi jeszcze obowiązki związane m.in. z wizytami w szkołach, spotkaniami z kibicami, które osobiście bardzo lubię i bardziej traktuję, jako przyjemność, niż obowiązek. Nie zapominajmy, że są jeszcze mecze, a przed każdym jednodniowe zgrupowanie, które zawsze spędzamy poza domem. Jak możecie się domyślić do całości dochodzą również kwestie związane z kontaktami z mediami. W związku z tym, iż mediów nie unikam, bo traktuję je, jako przekaźnik między piłkarzem a kibicem staram się rozmawiać z nimi na bieżąco.


Cały tekst Kuby Rzeźniczaka można znaleźć na tym blogu

Polecamy

Komentarze (54)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.