Jakub Rzeźniczak: To był szalony rok

Jakub Rzeźniczak: Jedziemy do Warszawy zdobyć komplet punktów

Redaktor Piotr Gawroński

Piotr Gawroński

Źródło: Legia.Net

19.02.2021 21:30

(akt. 19.02.2021 22:11)

- Sentyment do Legii oczywiście jest, ale gdy wyjdę na boisko to już go nie będzie. Zrobię wszystko, aby to Wisła zdobyła punkty, a z osobami które znam zbiję piątkę po meczu. Na boisku najważniejsza jest nasza praca, ja jako gracz Wisły chcę ją wykonać jak najlepiej. Jestem tu już drugi rok, zadomowiłem się. Po Legii zostały wspomnienia, ale życie toczy się dalej. Zależy mi na tym, aby to Wisła wygrywała - mówił w "Czarnej eLce" na antenie Weszło FM Jakub Rzeźniczak, były piłkarz Legii, który gra obecnie w Wiśle Płock.

- Czy zwycięstwo z Lechem smakuje mi szczególnie? Musze przyznać, że już troszkę mniej. Myślę, że to też kwestia wieku. Każdy mecz smakuje identycznie, liczą się trzy punkty i wygrana. Przed poprzednim spotkaniem chcieliśmy podtrzymać passę trzech zwycięstw z rzędu. Zagraliśmy dobre spotkanie i patrzymy na kolejny mecz. Jedziemy do Warszawy zdobyć komplet punktów.

- Legia jest w lepszej formie niż Lech Poznań. Lech dysponuje bardzo dobrymi piłkarzami, ale nie są w dobrym momencie, wykorzystaliśmy to. Legia jest w dużo lepszej formie i na obecną chwilę ma lepszy skład. Niedawno zmienili ustawienie, w którym czują się nie najgorzej. Na pewno, to będzie cięższy mecz niż ten z Lechem, szczególnie że gramy na wyjeździe.

- Mieliśmy już dwie analizy gry Legii. Wiemy na co zwrócić uwagę, jeśli chodzi ofensywę. Zostały nam pokazane ich słabsze punkty, które chcemy wykorzystać. Legia ma kilku graczy, którzy dysponują bardzo dobrym wyszkoleniem technicznym. Mają też napastnika, który strzela gole, a wiemy że w Polsce o takiego nie jest łatwo. Postaramy się nie dopuszczać Tomasa Pekharta do sytuacji bramkowych. Dobrze grają wahadłowi Paweł Wszołek i Filip Mladenović, na nich musimy zwrócić uwagę, tak samo na Luquinhasa i Bartosza Kapustkę.

- Pekhart jest napastnikiem, którego piłka szuka. Potrafi wykorzystać swoje warunki fizyczne. Jestem od niego niższy, ale osobiście wolę grać na takiego zawodnika, niż małego i szybkiego. Zobaczymy na boisku kto będzie miał swój dzień, być może ja albo Alan Uryga.

- Przed wygraną w Gdańsku graliśmy trzy mecze u siebie. Dwa przegraliśmy (z Górnikiem i Cracovią), oraz jeden zremisowaliśmy (z Pogonią). Punktowo to był słaby prognostyk, ale obronnie wyglądało to lepiej. Jak doliczymy te spotkania, to w siedmiu meczach straciliśmy trzy bramki. Jeśli chodzi o grę obronną obecnie jest bardzo dobra. Brakowało nam atutów w ofensywie, zamieniania sytuacji na gole, ale z każdym meczem było lepiej. Jeśli chodzi o trenera, to mieliśmy określony plan i staraliśmy się go realizować. Na początku wychodziło to średnio, ale teraz jest lepiej i na tym trzeba się skupić.

- Czasem patrzę w tabelę. Mamy przewagę nad spadkowym miejscem, niewiele tracimy do drużyn nad nami. Lepiej patrzeć w górę, dodatkowo mamy zaległy mecz ze Stalą Mielec. Są duże szanse, żeby awansować na kolejne miejsca i na tym powinniśmy się skupić.

- Miałem trochę problemów zdrowotnych. Od początku listopada wszystko zniknęło, czarne myśli też. Gdy są kontuzje i ma się swój wiek, to dużo się myśli, nie zawsze dobrze. Wróciłem do zdrowia i formy. Zmieniłem kilka rzeczy w życiu codziennym, schudłem, choć myślałem, że nie ma z czego. Myślę, że jeszcze spokojnie mógłbym pograć kilka sezonów, a gdzie to zobaczymy. Jestem umówiony na rozmowę z prezesem Wisły. Wyraziłem chęć pozostania w Płocku.

Rozmowę można odsłuchać w TYM MIEJSCU.

Polecamy

Komentarze (57)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.