News: Jakub Rzeźniczak: Nie róbmy tragedii z powodu kontuzji

Jakub Rzeźniczak: Pewnie zagramy z Austriakami

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

21.07.2012 09:23

(akt. 04.01.2019 13:16)

- Skoro na Białorusi SV Ried zremisował 1:1 z Szachtiorem, to pewnie czeka nas spotkanie z Austriakami. Nie dopuszczamy do głowy myśli, że w czwartek moglibyśmy odpaść z Metalurgsem. W zeszłym roku pokazaliśmy, że potrafimy radzić sobie ze zdecydowanie lepszymi rywalami. Obie ekipy w trzeciej rundzie eliminacji są według mnie słabsze od nas. Powinien to być dla nas jedynie krok w dalszej przygodzie z europejskimi pucharami - twierdzi Jakub Rzeźniczak, który czwartkowe spotkanie w Lipawie przesiedział na ławce rezerwowych.

Rzeźniczak w drugiej połowie spotkania z Mazurem był kapitanem zespołu. - Ten sparing był dla piłkarzy, którzy nie wystąpili na Łotwie. Mecz pozwolił nam na zachowanie ciągłego rytmu. Nie pierwszy raz rozgrywamy taką potyczką i na pewno będą nam się jeszcze zdarzać w ciągu rundy takie spotkania. Wczoraj zagrałem zarówno z lewej jak i prawej strony boiska, nie był to dla mnie kłopot, wykonywałem jedynie polecenia szkoleniowca.

 


- Chciałbym zagrać w rewanżu z Metalurgsem, ale wszystko zależy od trenera. Staram się pokazywać z jak najlepszej strony. W Legii żaden piłkarz nie sprzedaje tanio skóry i daje z siebie wszystko. Obrona w Lipawie popełniła jedynie dwa błędy, ale oba zostały wykorzystane... Akurat mój konkurent do gry na prawej stronie defensywy grał dobrze.

 

- Nie jest tak, że za obronę odpowiadają jedynie defensorzy, robi to cały zespół. Pierwsza bramka dla Łotyszy padła w końcu po głupiej stracie w środku pola. Gdy my rozgrywamy i tracimy piłkę, to można mieć do nas pretensje o niezorganizowanie. Obyśmy w kolejnych potyczkach nie tracili już większej ilości bramek.

 

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.