Jakub Rzeźniczak: Rywalizacja jeszcze nikomu nie zaszkodziła
08.01.2016 09:35
Z powodu kontuzji pauzował pan od początku listopada.
- Mam za sobą długą przerwę w treningach. Dokuczało mi przewlekłe zapalenie ścięgna podeszwowego. Niestety, w pewnym momencie nie wyleczyłem tego urazu do końca i jak tylko przestawał dokuczać, wracałem do treningów. Dlatego później to się wolno goiło. Przez sześć tygodni leczenia była powolna poprawa, więc wspólnie z trenerem uznaliśmy, że nie ma sensu wznawiać treningów przed zakończeniem rundy, aby od stycznia rozpocząć przygotowania zupełnie zdrowym. Teraz stopa już nie dokucza.
Przerwę zimową spędził pan m.in. w USA.
- Od trzech lat wylatujemy z narzeczoną Edytą do Miami. Zawsze mogę tam wystarczająco odpocząć pod względem fizycznym i psychicznym. Teraz jednak już tam trenowałem. Wiedziałem bowiem, że mam większe zaległości z powodu przerwy w grze i dlatego ćwiczyłem więcej niż zalecili mi to trenerzy. Zamierzam jak najlepiej przygotować się do rundy rewanżowej, aby wywalczyć miejsce w składzie i przyczynić się do odzyskania mistrzostwa Polski.
Odzyskać miejsce w składzie będzie panu trudniej, skoro z FK Krasnodar wypożyczony został Artur Jędrzejczyk?
- Duża rywalizacja jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Zdajemy sobie sprawę, że w ciągu ostatniego pół roku było nieco kłopotów na środku obrony. Z powodu kontuzji przez pewien okres trener miał do dyspozycji tylko dwóch stoperów. Teraz będzie nas więcej i na pewno wszystkim wyjdzie to na dobre. Poza tym w obronie mamy dużo do poprawy, bo tracimy zbyt wiele bramek. Osobiście nigdy nie bałem się rywalizacji. Już kilkukrotnie startowałem z przegranej pozycji i potrafiłem wyjść obronną ręką.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.