Jakub Rzeźniczak: Trochę mnie poniosło
28.11.2008 23:34
- Mecz był dramatyczny i na pewno mógł się podobać licznie zgromadzonej publiczności. Niczego w tym spotkaniu nie brakowało. Były bramki, była dramaturgia i doping kompletu widowni. Najważniejsze, że trzy punkty jadą z nami do Warszawy. Dziś popisał się Chinyama, który jak się okazało gra dobrze nie tylko nogą ale i głową. Strzelił dziś bardzo ważne bramki, od tego jest, i za to jest rozliczany. Za co dostałem żółtą kartkę? Za odrzucenie piłki, trochę mi się głowa zagrzała. Sędzia odgwizdał faul, którego nie było. Kaczmarek się poślizgnął, sędzia pokazał że faulowałem i mnie poniosło - tłumaczył po meczu obrońca Legii <b>Jakub Rzeźniczak</b>.
Opuszczałeś boisko mocno kulejąc. Coś poważnego się stało
- Tak bałem się bo ból był ogromny, zostałem kopnięty w piszczel. Ale przyłożyłem lodu i już jest lepiej. Na Bełchatów będę gotowy do gry. Do wesela się zagoi.
Nie zabrakło trochę koncentracji przy straconych bramkach?
- Nie wiem czy koncentracji, może bardziej szczęścia. Przy pierwszej sytuacji Janek Mucha, miał już piłką na rękach było bardzo blisko. Przy drugiej może rzeczywiście koncentracji – musimy wyciągnąć z tego wnioski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.