News: Jakub Rzeźniczak: Wiele zawdzięczam piłce

Jakub Rzeźniczak: Wiele zawdzięczam piłce

Piotr Kamieniecki

Źródło: Superstacja

24.05.2015 14:00

(akt. 07.12.2018 23:42)

- Na początku mojego pobytu w Legii moja mama negocjowała za mnie kontrakt, a z tatą poszedłem na spacer do Łazienek. Oczywiście podpisano go. W porównaniu do dzisiejszej umowy, to były małe pieniądze, ale w perspektywie naszej rodziny, kwota ta dużo pomagała. Połowę zawsze wysyłałem rodzicom, a w ostatnich latach udało mi się kupić najbliższym dom w Aleksandrowie Łódzkim. To pokazuje, jak wiele zawdzięczam piłce. Po jednym z meczów mama czekała pod szatnią, a starsi koledzy z drużyny o tym nie wiedzieli i mówili, że jakaś fajna laska stoi pod drzwiami. Mam dobry kontakt z rodzicami - powiedział Jakub Rzeźniczak, który jakiś czas temu był gościem programu "Wojtek Jagielski na żywo", który jest nadawany w "Superstacji".

- Jedną z głupszych przygód była moja sesja zdjęciowa w rzeźni, do czego namówił mnie jeden z dziennikarzy. Spaliłem się po tym ze wstydu, a część kibiców miała do mnie o to pretensje. Żałowałem też wrzucenia do internetu filmu z Markiem Saganowskim i tortem. To nie było odpowiedzialne, dumny też z tego nie jestem. Wiadomo jakie jest dziennikarstwo sportowe w Polsce - szuka się sensacji i możliwości dopieczenia komuś. Meczom towarzyszy duży stres i czasem trzeba odreagować - powiedział "Rzeźnik" Jagielskiemu. 

 

Na boisku zarzuca mi się porywczość, choć w życiu prywatnym jestem spokojny. Łapałem zbyt wiele kartek i przed rundą powiedziałem sobie, że za każde napomnienie za dyskusję, wpłacę pięć tysięcy złotych na cel charytatywny. Na razie udało mi się tego uniknąć - dodał piłkarz Legii. 

 

- W trakcie sezonu w drużynie raczej nie ma kłótni. Najgorsze są okresy przygotowawcze, gdy na zgrupowaniach spędzamy ze sobą jakiś miesiąc. Potrafi iskrzyć, ale szczególnie na boisku. Jednak nigdy na boisku z nikim się nie pobiłem. Odczuwam, że na boje barki spada odpowiedzialność za zachowanie w szatni - mówił legionista.

 

- Zawsze chętnie podyskutuję z kibicami jeśli krytyka jest konstruktywna. Kiedy ktoś mnie obraża na Facebook’u czy Twitterze, wtedy takie osoby blokuję. Policja? Pierwszym skojarzeniem jest film „Drogówka”. Margines zachowania kibica jest dla mnie szeroki, jestem w tym tolerancyjnym. Na pewno nie powinno być wandalizmu, ani bicia. Powinniśmy dążyć do tego co jest w Anglii, gdzie płotek jest mały, a każdy boi się wbiec na murawę, bo kary są gigantyczne. Nie wyobrażam sobie jednak topowych spotkań bez pirotechniki. To coś, co bardzo mi się podoba i zapewnia odpowiednią temperaturę danemu spotkaniu - powiedział na koniec Rzeźniczak, a cały program można obejrzeć tutaj

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.