Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jakub Rzeźniczak: Wygrać w Poznaniu dla kibiców

Marcin Szymczyk

Źródło: orange.pl

12.04.2011 10:53

(akt. 14.12.2018 14:31)

- Cały czas tracimy dużo bramek, mamy drugi z najgorszych wyników w lidze pod tym względem. Z Ruchem prowadząc 2:0 zabrakło nam mądrości w grze, mogliśmy sie cofnąć i grać kontrami, kontrolowac przebieg wydarzeń. Na liczbę straconych bramek składa się także słaby początek, kiedy linia obrony nie wyglądała tak optyamlnie jak teraz. Obecnie już nie ma jednak wytłumaczenia, nie ma takich zmian w defensywie, jest filar w postaci 3-4 zawodników. Mimo to tracimy gole, może jest to spowodowane tym, że cały czas gramy otwartą piłkę, staramy sie non-stop atakować, w każdej akcji uczestniczą dwaj boczni obrońcy. Może brakuje czasem asekuracji i rywale wyprowadzają groźne kontrataki - zastanawiał się w studiu telewizji Orange Sport Jakub Rzeźniczak.

- W zeszłym sezonie mieliśmy Jana Muchę, bardzo dobrego bramkarza, ale nie można wszystkiego zwalać na jego brak. Wojtek Skaba też jest bardzo dobrym bramkarzem, ale ma pecha - w meczu z Zagłębiem oba strzały były z gatunku tych nie do obrony.

- Przed nami wyjątkowy mecz z Lechem w Poznaniu, szczególny dla naszych kibiców. Nie będziemy sie jakoś specjalnie przygotowywać do tego spotkania, te mecze zawsze wywołują emocje. Zainteresowanie także jest zwykle spore, mam nadzieję że na Bułgarskiej w sobotę zasiądzie komplet publiczności. Chcemy zagrać dobry mecz, stworzyć widowisko i wygrać nie tylko dla siebie ale przede wszystkim dla kibiców. Fani w Warszawie oczekują od nas w każdym meczu zwycięstwa. W takich spotkaniach jak z Lechem, Wisłą czy Widzewem wygrana jest wręcz niezbędna dla kibiców. Punkty są nam potrzebne, ale o komplet oczek powalczymy właśnie z myślą o kibicach. 

- Temu jak gramy nie jest winny trener, który daje nam wskazówki przed meczem i w trakcie przerwy. Na boisku jednak jest nas jedenastu i to my gramy w piłkę. Jeśli nie udaje nam się wykonać tego co nakreślił trener to przegrywamy. Nie chcę się wypowiadać czy w przypadku przegranej w Poznaniu pozycja trenera Skorży będzie zagrożona. Nie bierzemy takiego obrotu sprawy pod uwagę. A co do osoby szkoleniowca to mogę powiedzieć, że mnie się z nim dobrze współpracuje i myślę, że reszcie drużyny także. Po grze widać, że robimy postępy choć wyniki nie są takie jakbyśmy chcieli. Śmiem jednak twierdzić, że gramy dużo lepiej niż jesienią tylko brakuje nam szczęścia i konsekwencji w defensywie. Jeśli miałbym ocenić trenera Skorże to mogę się wypowiadać w samych superlatywach.

- Mamy dziewięć porażek w lidze, sporo straconych bramek, a wciąż trzecią pozycję w lidze. Nie chcę składać żadnych deklaracji czy jesteśmy jeszcze w stanie dogonić liderującą Wisłę. Tych spotkań do końca sezonu jest coraz mniej, musimy się skupiać po prostu na każdym kolejnym. Musimy zdobywać punkty i jeśli nie uda się zająć pierwszego miejsca to trzeba zrobić wszystko aby znaleźć się na jak najwyższej pozycji i awansować do pucharów. Ważne jest abyśmy zdobyli Puchar Polski. 

Polecamy

Komentarze (43)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.