Jakub Wawrzyniak: Panathinaikos to wielki klub
28.01.2009 12:15
- Panathinaikos to duży skok dla mnie w mojej przygodzie z piłką. Tego klubu nikomu nie trzeba przedstawiać, regularnie gra w Lidze Mistrzów. Jest to dla mnie duża szansa rozwoju, grają tam bardzo dobrze zawodnicy. Legia i Panathinaikos doszły do porozumienia, teraz wszystko zależy ode mnie - kontraktu jeszcze nie podpisałem ale myślę, że nie będzie z tym problemów. O 14:00 mam samolot do Grecji, jutro wspólnie z menedżerem zasiądziemy do rozmów na temat kontraktu, który najprawdopodobniej podpiszę na 3 lata - mówi lewy obrońca Legii, reprezentant Polski - <b>Jakub Wawrzyniak</b>.
Dwa dni temu próbowałem cię podpytać o ewentualny transfer ale nie chciałeś nic powiedzieć.
- Pytałeś o Bundesligę więc nic nie wiedziałem na ten temat. Tak naprawdę rozwój sytuacji nastąpił wczoraj, negocjacje trwały od rana do późnych godzin nocnych.
Panathinaikos to mocny klub, cieszysz się z takiego rozwiązania?
- Chyba każdy na moim miejscu by się cieszył. Choć przez półtora roku w Legii poznałem wielu fajnych ludzi, kupiłem też dom w stolicy co potwierdza to, że bardzo poważnie traktowałem ten klub. Otrzymałem jednak fajną ofertę i myślę, że mój sukces jest sukcesem całej drużyny. Prawda jest taka, że dzięki dobrej grze całego zespołu mogłem się wypromować. Koledzy dołożyli więc cegiełkę do mojego transferu.
Jakie chwile w Legii będziesz wspominał najmilej?
- Chyba rzut karny i zdobycie Pucharu Polski. Ale generalnie wszystkie chwile były fajne, bardzo dobrze się czułem w Warszawie. Zresztą po kilku miesiącach w Warszawie już nie wyobrażałem sobie innego klubu w Polsce jak Legia Warszawa.
Co byś chciał osiągnąć w Grecji?
- Choć w małym procencie chciałbym zdobyć trochę tego tyle ile Krzysztof Warzycha, choć to legenda tego klubu i nie mogę się do niego porównywać. Chciałbym jednak się tam rozwinąć i grać o najwyższe cele.
Orientowałeś się już jak duża jest konkurencja w Panathinaikosie na twojej pozycji?
- Nie patrzyłem kto tam gra na mojej pozycji, ale jeśli chcę się rozwijać to muszę zaryzykować. Trzeba pchać się w nieznane i wchodzić w sytuacje niekomfortowe. Także nie ma to dla mnie wielkiego znaczenia.
Spotkasz tam byłych legionistów - Aco Vukovicia, Piotra Włodarczyka. Nie będziesz się czuł samotny w Grecji.
- Koledzy się śmieli, że po odejściu Vuko, zmieniłem szafkę i nawet chciałem wziąć po nim numer. Nie zezwalają na to jednak przepisy PZPN. Teraz się śmieją, że dalej podążam drogą Aco. Dickson Choto żartował, że teraz on zajmie miejsce po Vuko i może także wkrótce wyjedzie do Grecji. Jak będzie tylko okazja na pewno skontaktuje się z Aco. Piotra Włodarczyka osobiście nie poznałem, nie grałem z nim w jednej drużynie, ale słyszałem że to dusza towarzystwa.
Odwiecznym rywalem Panathiniskosu jest Olimpiakos, gdzie gra twój kolega z reprezentacji Polski Michał Żewłakow.
- Mam nawet zaraz do Michała zadzwonić aby zrobić taki mały wywiad środowiskowy. Mecze naszych klubów będą teraz miały dodatkowy smaczek.
Czy Legia jest takim klubem z którego łatwiej wyjechać za granicę?
- Jak przychodziłem do Legii to Mirosław Trzeciak mówił, że z Legii łatwiej o wyjazd za granicę niż z każdego innego miejsca w Polsce. Podchodziłem do tego z pewną rezerwą, ale faktycznie tak jest. Legia to czołowy klub w Polsce, szanowany w Europie. W moim przypadku duże znaczenie miała jeszcze reprezentacja i gra u Leo Beenhakkera.
W takim razie powodzenia i wszystkiego najlepszego w nowym klubie.
- Dziękuję bardzo, ja Legii życzę zdobycia tytułu mistrza Polski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.