Jakub Wawrzyniak: Pozostała walka o drugie miejsce
27.02.2008 03:05
Zdaniem obrońcy Legii Warszawa i piłkarskiej reprezentacji Polski <b>Jakuba Wawrzyniaka</b> w kadrze na tegoroczne mistrzostwa Europy jest coraz mniej wolnych miejsc. - Do obsadzenia pozostało cztery, pięć miejsc i o nie toczy się rywalizacja wśród zawodników z polskiej ligi - przyznał. Wawrzyniak od dłuższego czasu jest regularnie powoływany do kadry <b>Leo Beenhakkera</b>, który w grudniu 2006 roku dał mu szansę debiutu w drużynie narodowej. Wystąpił w meczu z Serbią kończącym eliminacje ME oraz jako jeden z nielicznych zagrał w obu spotkaniach podczas lutego zgrupowania na Cyprze - z Finlandią i Czechami.
Choć po Wawrzyniaka chętnie sięga Leo Beenhakker, to w Legii Warszawa często siedzi na ławce rezerwowych. - Na pewno taka sytuacja mi nie pomaga, choć selekcjoner dał mi do zrozumienia, że dla niego liczy się przede wszystkim moja postawa na treningach i w meczach reprezentacji. To miłe, że mnie docenia i ufa, ale myślę, że nie wystarczy, by pojechać na mistrzostwa Europy. Aby liczyć na miejsce w 23-osobowej kadrze muszę zacząć regularnie grać w klubie - powiedział Wawrzyniak.
- Beenhakker ciągle daje dowody, że dobrą postawę w meczach Orange Ekstraklasy można zasłużyć na powołanie do kadry, a kilku zawodników z krajowych boisk może nawet liczyć na wyjazd na Euro 2008. Dlatego jeśli nie wywalczę pewnego miejsca w składzie Legii, to moje szanse na wyjazd do Austrii będą niewielkie. Mam tego pełną świadomość - dodał.
Zdaniem Wawrzyniaka, wolnych miejsc w kadrze na Euro-2008 jest coraz mniej. - Według mnie trener ma wyselekcjonowaną grupę zawodników, głównie tych stanowiących w eliminacjach trzon zespołu, którzy są znacznie bliżej wyjazdu na ME niż ci, którzy spotkali się na krótkim zgrupowaniu we Wronkach przed meczem z Estonią. Myślę, że nam pozostała walka o cztery, pięć wolnych miejsc. A chętnych jest pewnie cztery razy więcej. I choćby to pokazuje, jak ważne jest dla tej grupy spotkanie z Estonią. To jedna z ostatnich możliwości, by na dobre przekonać do siebie trenera Beenhakkera - stwierdził siedmiokrotny reprezentant Polski.
- W tym składzie, złożonym z zawodników polskich klubów, spotkamy się jeszcze tylko na meczu z zagranicznymi gwiazdami Orange Ekstraklasy, który 11 marca odbędzie się w Szczecinie. A później pozostanie gra w lidze i niecierpliwe czekanie na powołanie na zgrupowanie w maju, tuż przed Euro - dodał.
Beenhakker próbował Wawrzyniaka na kilku pozycjach - na lewej stronie i w środku defensywy oraz w pomocy. Uniwersalność nie wpływa jednak na wzrost notowań u trenera klubowego.
- Jan Urban powiedział mi, że dla niego jestem przede wszystkim lewym obrońcą i widzi mnie na tej pozycji. Ewentualne inne ustawienie może wynikać głównie z kłopotów zdrowotnych kolegów. Ja w każdym razie jestem gotowy do gry. I to na obojętnie jakiej pozycji - powiedział Wawrzyniak.
Legia rozpoczęła rundę wiosenną od porażki w Grodzisku Wlkp. z Groclinem 0:1. Paradoksalnie taki wynik i słabsza postawa partnerów mogą okazać się korzystne dla Wawrzyniaka, który inauguracyjny mecz oglądał z ławki rezerwowych.
- Nie podchodzę tak do tego. Nigdy nie życzę źle kolegom z drużyny, nie chcę budować swojej pozycji na potknięciach innych. Słaby występ w Grodzisku Wlkp. jest jednak faktem. Cały zespół zagrał poniżej możliwości i to jest powód do zmartwienia. Nie powiem jednak o nikim złego słowa, bo chcę walczyć "o swoje" na boisku, pracą na treningach, a nie za pośrednistwem mediów - podkreślił.
- Po naszej porażce z Groclinem trzeba sobie jasno powiedzieć, że tytuł mistrzowski w tym sezonie Legii uciekł i pozostała walka o drugie miejsce - dodał 24-letni Wawrzyniak, który do Legii trafił z łódzkiego Widzewa, a wcześniej grał m.in. w Świcie Nowy Dwór Maz. oraz klubach z Wielkopolski.
- W te strony wracam chętnie i często, nie tylko dlatego, że uczyłem się i trenowałem w Młodzieżowej Szkole Piłkarskiej w Szamotułach, ale także dlatego, że tam poznałem swoją żonę. Dlatego we Wronkach i okolicy zawsze czuję się przyjemnie - zakończył Jakub Wawrzyniak.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.