Jakub Wawrzyniak: Zabrakło minut do awansu

- 1:1 w pierwszym meczu był maksymalnym rezultatem do wyciągnięcia. Dziś nie musiało tak być. Nie chcę teraz oceniać drużyny i błędów, które popełniliśmy. Jeśli szkoleniowiec będzie chciał, to się do nich odniesie. Robiliśmy co mogliśmy, nie straciliśmy wiary i do końca szukaliśmy bramki, nie myśląc o tym jak to się skończy. Gratuluję rywalom iżyczę im powodzenia w fazie grupowej.

- Mam ogromną chęć, ponownie powalczyć o Ligę Mistrzów, za rok. Chociaż… kończy mi się kontrakt za rok. Zobaczymy co to będzie. Liga Europy w tym sezonie jest, póki co, pocieszeniem. Pamiętamy jednak, że dwa lata temu była to fajna przygoda. Ekstraklasa jest dla nas priorytetem, chcemy obronić tytuł.

- Odkąd usiadłem na ławce, a potem wróciłem do składu, to moja dyspozycja wygląda bardzo dobrze. W całym okresie przygotowawczym czułem się dobrze. Słabo zagrałem z New Saints, ale podchodziłem do tego spokojnie. Łatwo się nie poddam, ale jak widać posadzenie Wawrzyniaka na ławkę miało sens. Cieszę się z powrotu do pierwszej jedenastki.