Jan Mucha: Byle gdzie nie odejdę
06.08.2009 09:09
Tydzień temu najlepszym piłkarzem w Kopenhadze był golkiper Legii <b>Jan Mucha</b>. - Może nasza gra tydzień temu nie była najlepsza, ale 1:1 to niezły wynik. Broendby przypomina Legię. Duńczycy są dobrzy technicznie, grają po ziemi, skrzydłami. Widać, że trenerzy chodzili do tej samej szkoły. Poziom obu drużyn jest mniej więcej taki sam. Mam nadzieję, że dziś nie ja zostanę zawodnikiem meczu, ale któryś z kolegów z pola. Dobrze rozpoczęliśmy sezon, wysokim zwycięstwem nad Zagłębiem. Żałuję, że na środku obrony nie może zagrać kontuzjowany Dickson Choto, bo rozumiem się z nim bardzo dobrze - mówi bramkarz Legii.
Takie mecze jak z Broendby przed tygodniem to nie tylko sportowy sukces, ale również świetna promocja.Po meczu duńscy dziennikarze pytali polskich o Muchę i czy zawsze gra na takim poziomie. - Rzeczywiście, rozglądam się za klubem w lepszej lidze. Niektóre propozycje przestały być aktualne, może pojawią się inne. Ale mam ambicję grania w dobrym klubie z dobrej ligi i nie zamienię Legii na drużynę słabszą, choćby mi lepiej zapłacili. Rozmawiałem o tym z prezesem Leszkiem Miklasem i dyrektorem sportowym Mirosławem Trzeciakiem. Legia nie odda mnie za mniej niż 2 mln euro, więc może się okazać, że pozostanę na Łazienkowskiej. Ruchu transferowego bramkarzy w tym sezonie w Europie nie ma. Jeśli nie znajdzie się chętny do końca sierpnia, to pozostanę w Warszawie i wtedy będę miał kolejny plan - stać się pierwszym zawodnikiem Legii, który zagra na mistrzostwach świata w reprezentacji kraju innego niż Polska. Mamy matematycznie większe szanse niż Polska. Ale możemy do RPA polecieć razem. Nie miałbym nic przeciwko temu. Lubię Polaków i dobrze się czuję w Warszawie - snuje plany "Muszkin".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.