Jan Mucha: Chcę iść w ślady Fabiańskiego i Boruca
08.12.2008 14:56
- Jest to na pewno najlepsza runda w mojej karierze. Miałem dobry sezon na Słowacji, ale nie tak dobry jak tutaj. Teraz trafiłem do kadry, o czym z ligi słowackiej nie było nawet mowy. Śledzę kariery Fabiana czy Boruca. Doskonale sobie radzą i wierzę że jestem w stanie pójść w ich ślady. Polscy bramkarze należą do światowej czołówki, nie wiem czy jest kraj który ma lepszych bramkarzy niż Polska. Gdybyście mieli takich piłkarzy jak bramkarzy to bylibyście mistrzami świata - mówi bramkarz Legii <b>Jan Mucha</b>.
Bramkarz Legii nie podejrzewał, że tak ładnie się wszystko potoczy w tym roku. - Nic tego nie zapowiadało, miałem w życiu ciężki okres. Dwa lata nie grałem, siedziałem na ławce rezerwowych. To bardzo męczący okres, którego nikomu nie życzę. Odkąd wszedłem do bramki Legii to nie chcę nikogo do niej wpuszczać. Mam swoje ambicje, które mogę poprzez grę w Legii realizować. Chcę grać jak najwięcej i jak najlepiej. Lubię trudne mecze jak z Lechem w Poznaniu czy Wisłą w Warszawie. Trenuje się i gra właśnie po to by takie mecze rozgrywać - wyjaśnia "Muszkin"
Takim meczom towarzyszy jednak presja, jak radzi sobie z nią nasz bramkarz? - Legia jest wielkim klubem, w którym zawsze gra się o zwycięstwo. Presja towarzyszy niemal cały rok i dlatego nie każdy może tu grać. Jeśli chodzi o mnie to jakoś sobie z nią radzę, słucham zawsze cennych uwag trenera. W Legii zawsze byli dobrzy bramkarze - Boruc, Fabiański. Ja muszę nawiązać jakoś do tych tradycji. więc muszę sobie z presją radzić. Gdyby sobie nie radził to koledzy nie śpią. W zespole jest spora konkurencja - Wojtek Skaba, Kostian Machnowskyj to naprawdę dobrzy golkiperzy. Nie są gotowi? Nie zgadzam się. O mnie też mówiono, że sobie nie poradzę, że nie jestem godzien gry w Legii. Ale jakoś sobie radzę. Podobnie będzie z Wojtkiem czy Kostianem, to moi koledzy i wierzę w ich umiejętności. Kostian będzie znakomitym bramkarze, ja w jego w wieku nie miałem takich umiejętności. To perełka, którą na pewno odpowiednio oszlifuje nasz trener. - podsumował umiejętności kolegów z zespołu Mucha.
Mimo znakomitej rundy i pochwał z wielu stron bramkarz Legii jest świadomy swych wad. - Refleks i gra na linii to są moje silne strony. Na pewno muszę jeszcze poprawić grę na przedpolu, czytanie gry. Dużo już poprawiłem przez okres pobytu w Legii, ale nie jestem jeszcze taki stary by nie móc być lepszym. Mam wciąż nad czym pracować. Jeśli będę dobry we wszystkich elementach sztuki bramkarskiej, wtedy zespół będzie czuł, że może zawsze na mnie liczyć. A to jest najważniejsze - mówi mocno stąpający po ziemi reprezentant Słowacji.
W tej rundzie Jan Mucha puścił dziesięć bramek. Czy ma sobie przy nich coś do zarzucenia? - Zawsze można zrobić więcej. Na pewno lepiej mogłem się zachować w Gdańsku przy pierwszym golu dla Lechii, choć sytuacja była trudna, byłem zasłonięty. Innych sytuacji jakoś nie rozpamiętuje co oznacza, że nie mam sobie wiele do zarzucenia - tłumaczy Mucha.
Golkiper Legii został wyróżniony w wielu plebiscytach i podkreśla się, że jest najlepszym bramkarzem w naszej lidze. Czy mając taki statut myśli o wyjeździe zagranicę? - Ja nie jestem Polakiem, już jestem zagranicą w silniejszej lidze (śmiech). Na pewno kiedyś będę chciał spróbować gry w silnej lidze, jest to moje marzenie. Legia ma dobrą markę w Europie więc jestem na dobrej drodze. Mam świetnego trenera, dzięki któremu jestem lepszym bramkarzem. Co dwa lata bramkarz wyjeżdża z Legii więc mam nadzieję, że podtrzymam tą tradycję. Śledzę kariery Fabiana czy Boruca. Doskonale sobie radzą i wierzę że jestem w stanie pójść w ich ślady. To nie jest tak jak w przypadku innych pozycji, że między ligą polska a np. angielską często jest przepaść. Bramkarz albo jest dobry i silny psychicznie albo nie. Polscy bramkarze należą do światowej czołówki, nie wiem czy jest kraj który ma lepszych bramkarzy niż Polska. Gdybyście mieli takich piłkarzy jak bramkarzy to bylibyście mistrzami świata - mówi z pełną powagą Jano Mucha.
Na pytanie o najlepszego bramkarza w polskiej lidze Mucha nie wskazuje jednak siebie. - Nie powiem że ja, dla mnie najlepszy jest Sebastian Przyrowski. Świetny bramkarz, przed którym maluje się świetlana przyszłość.
A jak nasz bramkarz lubi spędzać wolny czas? - Ja jestem chłopak z gór, mam swój ogródek w domu, lubię w nim popracować. Całą młodość spędziłem z tatą w lesie, lubię coś zasiać, pokosić trawę. Jestem spokojnym człowiekiem i bardzo lubię spędzać czas w ogródku przy małej czarnej kawce. Lubię także spacerować po lesie i jeździć na nartach. Niestety tego drugiego robić nie mogę - mam odpowiedni zapis w kontrakcie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.