Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jan Mucha: Chcę zagrać przeciwko Polsce

Marek Szabrański

Źródło: Gazeta Wyborcza

26.11.2007 19:18

(akt. 21.12.2018 17:11)

- Nasze gazety najwięcej piszą na temat Czechów, ale docenia się i Polaków - mówi <b>Jan Mucha</b>, słowacki bramkarz Legii Warszawa. Słowak jest w Legii od ponad dwóch lat. Po wyjeździe <b>Łukasza Fabiańskiego</b> do Arsenalu został numerem jeden. W 15 ligowych meczach rundy jesiennej Orange Ekstraklasy 25-letni bramkarz puścił zaledwie siedem goli. W momencie losowania grup eliminacji mistrzostw świata akurat był na Słowacji.
Polska, Czechy, Słowacja, Słowenia. Do tego Irlandia Płn. i San Marino. - Bardzo ciekawa, fajna grupa. Z tego naszego środka Europy brakuje już tylko Węgrów. Ale i tak nieźle to się ułożyło. Będzie blisko na mecze. Kibice się cieszą. My jesteśmy zadowoleni, ale Słowacy chyba nie do końca. Przede wszystkim znowu trafiacie na Czechów. - Takie już nasze szczęście. Ciągle na nich trafiamy - tak w piłkę jak i w hokeja - i ciągle nas leją. My jesteśmy w innej sytuacji niż wy, bo jak jest się w czwartym koszyku to na kogo by się nie trafiło wiadomo, że będzie ciężko. Mnie grupa się podoba, choć spodziewam się trudnej drogi. W sumie to lepiej niż gdybyśmy mieli trafić na Włochów, Francuzów czy też Anglików. Na pewno zamiast Czechów lepiej byłoby wylosować Greków. Ale tak chciałby każdy. W momencie losowania był pan na Słowacji. Jak wyniki przyjęła opinia publiczna? - Pojechałem załatwić kilka prywatnych spraw. Ogromnego zainteresowania losowaniem nie było. Ja o wynikach dowiedziałem się dopiero wieczorem, kiedy zajrzałem do internetu. Najwięcej gazety piszą na temat Czechów, ale docenia się i Polaków. Gazety podkreślają, że Polska wywalczyła awans do mistrzostw Europy, że macie doświadczony zespół, doświadczonego trenera. Opinia jest taka, że w starciu z wami nie będziemy faworytami. Jednak panuje pogląd, że z każdym w tej grupie jesteśmy w stanie powalczyć. Słowacja ma zawodników, którzy mogą zrobić krzywdę Polakom? - Nasz zespół jest młody. Trener zmienia skład, gra tam wielu chłopaków, których nazwiska nawet mnie nic nie mówią. Ale mamy też kilku takich, którzy grają w klasowych europejskich klubach. Na przykład Marek Mintal z FC Nuernberg czy Stanislav Sestak z Bochum. No i przede wszystkim Marek Hamsik z Napoli. Jego chciałoby chyba z pół Europy. Może i panem zainteresują się w końcu trenerzy reprezentacji Słowacji? - Wiedziałem, że w końcu padnie takie pytanie. Na Słowacji zdają sobie sprawę w jakim gram klubie. Nazwa Legia robi wrażenie. Wiem, że już byłem obserwowany i liczę, że w przyszłości dostanę powołanie. Na razie interesują się mną słowaccy dziennikarze - dzwoniono do mnie z pytaniem o opinię na temat losowania. Nie znam żadnego piłkarza, który nie chciałby wystąpić w reprezentacji. Do tej pory grałem tylko w Polsce. Zagrać przeciwko Polsce to byłoby wyzwanie. Oczywiście najlepiej na stadionie Legii. W 1995 roku Polska i Słowacja grały w jednej grupie eliminacji mistrzostw Europy. U nas było 5:0, ale w rewanżu 4:1 dla Słowaków. Pamięta pan tamten mecz w Bratysławie? - Prawdę mówiąc, nie bardzo. Znam tamte wyniki, ale więcej na ten temat nie mogę powiedzieć. Liczę, że te nadchodzące zostaną lepiej zapamiętane. I przede wszystkim w nich będzie się decydować awans.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.