Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jan Mucha kontra Sebastian Nowak

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

19.03.2009 08:40

(akt. 18.12.2018 01:29)

Obaj urodzili się w tym samym, 1982 roku, choć <b>Sebastian Nowak</b> jest starszy od <b>Jana Muchy</b> o 11 miesięcy. Z czasem stawali się coraz ważniejszymi ogniwami swoich zespołów. Polak został wybrany kapitanem Górnika Zabrze, a Słowak awansował do rady drużyny warszawskiej Legii. Jutro spotkają się przy Łazienkowskiej i z pewnością nie będą się nudzić. Nowak walczy o utrzymanie w lidze, a Mucha o drugie w swojej karierze mistrzostwo Polski.
Jesienią w meczu Legii z Górnikiem praktycznie nie było emocji. Stołeczny zespół bez problemów wygrał w Zabrzu. - Wolę o tym spotkaniu nie pamiętać. Przegraliśmy 0:3, zwolniono trenera Ryszarda Wieczorka, a ja na kilka meczów wypadłem z podstawowego składu. Na szczęście to już przeszłość. Nie warto żyć tym, co było - wspomina Nowak. - Teraz mamy bardzo mocny skład i jedziemy do Warszawy po trzy punkty. Remis nas nie urządza. Z Lechem w ostatniej chwili straciliśmy dwa punkty. Nie wystraszyliśmy się lechitów, nie boimy się też legionistów. Nie są w wysokiej formie, co pokazał mecz ze Stalą Sanok. Wystawili rezerwowy skład, więc szykują się na nas - dodaje bramkarz Górnika. - W polskiej lidze nie ma słabych bramkarzy, przynajmniej takich nie znam. Zawsze spełniamy ważną rolę, jak koledzy nie dadzą rady zatrzymać zawodników rywala, to my jesteśmy ostatni na ich drodze, wiec możemy się wykazać. Z Sebastianem sporo mnie łączy, nie tylko wiek. Gramy w dobrych klubach, najlepszych w historii polskiego futbolu. I nie patrzmy na tabelę, bo rzeczywistość jest zupełnie inna. Jestem przekonany, że Górnik utrzyma się w lidze - twierdzi Mucha, komplementując zabrzanina. Janek to bez wątpienia najlepszy bramkarz w ekstraklasie. Bardzo doświadczony i znakomicie grający na linii. To już chyba jego ostatni sezon na polskich boiskach. Latem będą bić się o niego zachodnie kluby - Nowak z uznaniem wypowiada się o Słowaku. Musi odejść z Legii W piątek przy Łazienkowskiej nie będzie miejsca na sentymenty i komplementy. Zarówno Legia, jak i Górnik potrzebują punktów, aby walczyć o cele, jakie sobie postawiły. - W ogóle nie zakładaliśmy, że w Białymstoku możemy przegrać, dlatego teraz musimy odrabiać to, co tam straciliśmy. Na szczęście u siebie jesteśmy dużo silniejsi. Zupełnie nie wiem dlaczego. Długo to analizowałem i ciężko znaleźć racjonalne wytłumaczenie. Chcemy w piątek podtrzymać passę spotkań na własnym boisku i zwyciężyć. Jednak i oni potrzebują wygranej. A więc zapowiada się ostra walka - mówi Mucha. Po spotkaniu z Górnikiem Słowaka czeka wyjazd na zgrupowanie reprezentacji jego kraju, która najpierw zagra towarzysko z Anglią (28.3). a cztery dni później już w eliminacjach mistrzostw świata z Czechami. - Taki tajny mecz zorganizowano nam tuż przed tym kwalifikacyjnym. Osobiście wolałbym słabszego przeciwnika lub w ogóle przyjechać tylko na mecz z Czechami. Polacy także nie lubią grać dwóch spotkań w ciągu kilku dni. Ograliście Czechów, a u nas już przegraliście, chociaż byliście lepszym zespołem - opowiada Mucha. Legionista ostatnio usłyszał od selekcjonera Vladimira Weissa, że nie ma szansy wygrać rywalizacji ze Stefanem Seneckim z Trabzonsporu dopóki nie zmieni klubu na lepszy. - Trener powiedział to otwarcie. Uważa, że mój konkurent występuje w lepszym zespole i on będzie bronił. Mnie nie pozostaje nic innego, jak starać się przekonać go do zmiany zdania. Muszę walczyć, nie gadać - dodaje Słowak. Dziewczyny rosną Nowak na razie nie znajduje się w kręgu zainteresowań Leo Beenhakkera, ale wszystko przed nim. Z Muchą łączy go natomiast jeszcze coś innego. W lutym zostali ojcami Urodziły się im córeczki. - Milenka rośnie jak na drożdżach. W ogóle ten rok jest dla mnie jak na razie bardzo udany i mam nadzieję, że po meczu z Legią nie zmienię zdania - twierdzi Nowak. - A moja Molli w ciągu miesiąca przybrała na wadze 2 kilogramy. Mamusia nie żałuje jej jedzenia - śmieje się Mucha. Któryś z tatusiów po zakończeniu meczu nie będzie jednak w dobrym nastroju. Autor: Adam Dawidziuk

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.