Jan Urban: Chcemy zdobyć Puchar Polski trzeci raz z rzędu
30.04.2013 11:25
- Śląsk szybko stracił szanse na obronę tytułu mistrza kraju. W ostatnim meczu nie grał znacznie gorzej od Zagłębia, ale „Miedziowi” byli niesamowicie skuteczni. Sebastian Mila zawsze był liderem wrocławian i jest nie tylko znakomitym wykonawcą stałych fragmentów gry, zmienia też rytm gry i świetnie dyryguje swoją ekipą. Przy nim, inni zawodnicy mają wielką pewność przy dośrodkowaniach z rzutów wolnych i rożnych. Groźny jest tam też szybki Waldemar Sobota i Piotr Ćwielong. Nie ma tam „gówniarzy”, bo to bardzo doświadczona drużyna. Czeka nas ostra walka. Mila na pewno miałby miejsce w składzie stołecznego klubu, ale on sam tu nie przyjdzie, ani my nie będziemy też się o niego starali - był jednym z chórzystów. Wiadomo jakie miałby tu życie.
- W Legii wszyscy chcą zdobywać wszystko - każde trofeum. Wszystkie zespoły chciałaby być w naszej sytuacji, dodaje nam to doświadczenia. Obyśmy maj, mieli taki sam jak kwiecień, gdy zakwalifikowaliśmy się do finału Pucharu Polski oraz zanotowaliśmy jeden remis w lidze, a resztę spotkań wygrywaliśmy. Chcemy jak najlepiej zakończyć sezon. Z Piastem się nie udało, ale rywale zagrali ofiarnie i kończyli mecz wycieńczeni. Ich determinacja i pressing były ofiarne, a my przez to nie mieliśmy sytuacji i często miejsca do gry. Zaczęliśmy dyktować warunki, kiedy przeciwnicy osłabli, ale gdy się nie strzela goli to trudno wygrać mecz. Nie ważne jaka byłaby to metoda… Trenerów rozlicza się za wynik, ale metody dojścia do celu są różne.
- Czy w Gliwicach zagraliśmy najgorszy mecz? Dla mnie dużo słabsze było spotkanie z Bełchatowem. Potyczka z Piastem, pokazała, że intensywność gry była duża. Teraz już myślimy tylko o Śląsku - to mimo wszystko bardzo dobra drużyna, tak jak i Wisła Kraków. Oni potrafią grać dobrze. Gdy ten zespół jest skoncentrowany, to może wszystkim skomplikować życie. Stać ich na dużo więcej niż sugeruje ligowa tabela. Pokazali to wygrywając z nami czy też z Lechem Poznań. Potencjał mają naprawdę wielki, i co ważne ta drużyna praktycznie się nie zmieniła w porównaniu do ubiegłego roku. Piłkarze znają się tam jak łyse konie.
- Chcieliśmy zachować rytm meczowy dla wszystkich i dlatego wysłaliśmy do Młodej Ekstraklasy pięciu zawodników. Janusz Gol nie zagra teraz za kartki. To nie była więc kara, po prostu chodzi o to by był w rytmie meczowym. Podtrzymuje słowa, że Wojciech Skaba zagra w finale. Jakub Wawrzyniak pojechał na badania USG i zobaczymy jak będzie wyglądała jego sytuacja z przywodzicielem. „Rzeźnik” trenuje indywidualnie, a z Koseckim jeszcze zobaczymy po treningu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.