Jan Urban

Jan Urban: Dominik Furman ma papiery na granie

Marcin Szymczyk

Źródło:

20.07.2012 16:43

(akt. 21.12.2018 16:06)

- Czy podobało mi się losowanie? Na razie nie wypada mi mówić o kolejnej rundzie mając przed sobą jeszcze mecz rewanżowy z Metalurgsem Lipawa. UEFA zwraca uwagą na respekt i szacunek dla przeciwnika także o tym możemy porozmawiać w czwartek. Z tego co wiem wczoraj w meczu Szachtiora Soligorsk i SV Ried był remis, także bliżej kolejnej rundy są Austriacy. Z pewnością będziemy myśleć już teraz o kolejnej przeszkodzie na drodze do Ligi Europy, liga austriacka wkrótce startuje. Ktoś pojedzie ich obserwować, rozpracować. Na razie jednak naprawdę koncentrujemy się głównie na czwartkowym rewanżu – skomentował wyniki losowania trener Legii Jan Urban.

We wczorajszym meczu w jakimś sensie powtórzyły się błędy ze sparingów. To martwi?


- Nie, nie martwi. Te błędy w sparingach wiem z czego wynikały, dlaczego tak wyglądała nasza gra. Naszym priorytetem były ciężkie treningi a mecze były tylko dodatkiem do nich. Nie przygotowywaliśmy się do sparingów, myśleliśmy tylko o dobrze wykonanej pracy. Po obozie drużyna zaczęła powoli łapać świeżość. Przed meczem w Lipawie chcieliśmy sprawdzić to jak wyglądamy i do optymalnej dyspozycji trochę brakowało, ale widoczny był postęp. Po wczorajszym meczu mamy ogromny niedosyt.


Rywale oddali tylko dwa strzały i zdobyli dwie bramki. Przez cały mecz przeważała Legia, a mimo to na koniec mamy podział punktów.


- Zgadza się. Z jednej strony cieszy mnie gra, fajnie graliśmy piłką. Na początku spotkania gospodarze grali agresywnie, wypadł nam z gry na kilka minut Jakub Wawrzyniak – trzeba było opatrzeć mu ranę głowy. Ale później już wszystko kontrolowaliśmy. Wydawało się, że Metalurgs nie jest nam w stanie stworzyć żadnego zagrożenia. W pierwszej połowie mieli jedną sytuację i od razu skończyło się bramką. W drugiej części gry to my graliśmy, strzeliliśmy bramkę, rywale otrzymują czerwoną kartkę, wprowadzamy zawodników mających dobić gospodarzy… i nagle tracimy bramkę z niczego. Niby wynik jak na wyjazdowy mecz w pucharach jest dobry, ale takie mecze trzeba wygrywać i to wysoko.


Dziś z Mazurem zagrali ci, którzy nie wystąpili w Lipawie i ci co zostali w Warszawie? Jakieś wnioski po tym spotkaniu?


- Nie, nie chodzi o wnioski. Chcemy aby zawodnicy, którzy nie grają o stawkę podtrzymywali rytm meczowy. Dlatego też takie sparingi będą miały miejsce dosyć często.


Dominik Furman fajnie się dziś zaprezentował. Akcja bramkowa, kilka świetnych zagrań. To jest gracz, który będzie pukał do tej podstawowej jedenastki?


- Na pewno tak, Dominik ma duże papiery na grę. Odzyskał świeżość, której nie miał po obozie w Austrii. Jest mocny nie tylko piłkarsko, radzi sobie także pod względem psychicznym. Nie robią na nim wrażenia stres czy większa odpowiedzialność. Dzięki temu pokazuje to co potrafi.

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.