News: Jan Urban: Gdyby Ossasuna złożyła ofertę, zostałbym przy Łazienkowskiej

Jan Urban: Gdyby Ossasuna złożyła ofertę, zostałbym przy Łazienkowskiej

Stanisław Rudzki

Źródło: Fakt

17.07.2013 08:14

(akt. 09.12.2018 15:12)

Nie miałbym żadnych wątpliwości. Zdobyłem z Legią mistrzostwo Polski i chciałem dalej tutaj pracować, spróbować swoich sił w eliminacjach do Ligi Mistrzów czy w Lidze Europy. To dla mnie zupełnie nowe wyzwanie i nie zamieniłbym tego na pracę w Pampelunie, chociaż tam zawsze znalazłby się dla mnie jakiś etat - tłumaczu Jan Urban w rozmowie z Faktem.

Za awans do fazy grupowej UEFA zapłaci ponad 8 milionów euro. Po takim zastrzyku finansowym Legia zdominowałaby naszą ligę na lata?


– Możliwe. Pewnie większości klubów nie byłoby stać na podjęcie walki. Gdyby Wisła awansowała parę lat temu do Ligi Mistrzów, to dziś pewnie nikt nie byłby w stanie jej dorównać.


W przypadku awansu znajdziecie pieniądze na klasowego napastnika lub środkowego obrońcę?

 

– To nie do końca tak jest. Pewnie gdybyśmy bardzo chcieli, to teraz też byłoby nas stać na opłacenie takiego piłkarza, ale nie chcemy robić nic na siłę. Monitorujemy rynek i próbujemy wyszukać takich zawodników, którzy będą dla nas wzmocnieniem, ale nie będą naruszali klubowego budżetu.


Ale takiego Javiela Saviolę gdzieś by pan pewnie upchnął…

 

– No może na siłę znalazłoby się dla niego miejsce (śmiech). To klasowy piłkarz. Szkoda, że do nas nie trafi.


Środkowym obrońcą też pewnie by pan nie pogardził.

 

– Chyba nawet wolałbym kogoś na tę pozycję, niż kolejnego napastnika. Ale nie mogę narzekać, bo mam na tyle szeroką kadrę, że powinniśmy sobie dać radę.


Okres przygotowawczy był bardzo krótki. Nie obawia się pan, że drużyna nie będzie dobrze przygotowana?


– Nie. Wszystko byłoby okej, gdyby każdy zawodnik zaczynał treningi w tym samym czasie. Wtedy pierwszego dnia zrobilibyśmy badania, zakasali rękawy i wzięli się do roboty. A rzeczywistość wygląda tak, że zanim zebrałem cały zespół w jednym miejscu, to połowa okresu przygotowawczego była już za nami, dlatego nie wszyscy jeszcze są w stu procentach gotowi. Ale przecież nie mogłem poskracać piłkarzom urlopów. Ja miałem trzy dni odpoczynku i powiem szczerze, że w ogóle nie wypocząłem. Ale cóż mogę na to poradzić? Nie lubię narzekać.

 

Publicznie krytykował pan reformę ekstraklasy.

 

– Nie podoba mi się dzielenie punktów po rundzie zasadniczej. To jest takie faworyzowanie słabszej drużyny. Jeżeli ktoś na boisku w uczciwy sposób wywalczył sobie przewagę, to nie powinno się go jej pozbawiać.

 


Zapis całej rozmowy z Janem Urbanem można przeczytać w papierowym wydaniu "Faktu" oraz w serwisie sport.fakt.pl

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.