Jan Urban: Nadal nie przegraliśmy meczu
18.08.2009 10:07
- W spotkaniu z Cracovią zawiedliśmy szczególnie w pierwszych 45 minutach. Szybkość Ślusarskiego czy dobra postawa Pawlusińskiego sprawiła nam sporo kłopotów. Dzień później byłem w kościele i dałem na Msze za tą pierwszą połowę. W drugiej części spotkania mieliśmy ogromną przewagę, ale nie wiele z niej wynikało. W końcówce dziesięciu piłkarzy "Pasów" grała na swojej połowie i trudno było zdobyć gola. Wynik remisowy jest dla nas porażką, ale nie wyolbrzymiajmy. Nadal w tym sezonie nie przegraliśmy spotkania, również biorąc pod uwagę Ligę Europejską - mówi trener Legii <b>Jan Urban</b>.
- Z pucharów odpadliśmy po dwóch wygranych i dwóch remisach, w lidze nie przegraliśmy i nie straciliśmy jeszcze bramki. Oczywiście nikt nie cieszy się z remisu z Cracovią, ale to wszystko się dopiero zaczyna.
Ciągle czeka Pan na jakieś przełamania. Teraz na Marcina Mięciela, od roku na Miroslava Radovicia. Jakbyśmy to przeanalizowali to długa lista by powstała.
- Zgadza się, czekam na przełamanie Rado, na przebudzenie Krzyśka Ostrowskiego, na to aż Pance Kumbev zacznie grać na poziomie takim jaki potrafi prezentować itd itd. Ale są też tacy, którzy się odradzają jak choćby Maciek Iwański czy Piotr Giza.
Zaskoczeniem dla wszystkich było to, że Cracovia wchodziła w pole karne Legii bez żadnego problemu
- Chcieliśmy zagrać agresywnie, wysoko i zdobyć szybko bramkę. Ta sztuka się nie udała. Faktycznie powstały trzy szybkie kontry w krótkim odstępie czasu gdzie Cracovia mogła zdobyć bramkę. Gdyby ją zdobyła to pewnie cały mecz wyglądałby tak jak druga połowa. Na pewno boczni obrońcy powinni się częściej pojawiać w akcjach ofensywnych. Współpraca między bocznymi obrońcami a pomocnikami również wymaga poprawy. Szwankuje wciąż skuteczność. W Gdyni i z Cracovią mieliśmy problemy ze zdobyciem gola.
Czy Legia będzie grała dwoma napastnikami?
- W takich meczach jak z Cracovią gra dwoma napastnikami nic nie daje. Mięciel potrafi się zastawić, odegrać piłkę w tempo. Jest sprytny przy grze głową, potrafi wyprzedzić obrońcę ale nie jest typem piłkarza, który sam wypracuje sobie sytuację. Paluchowski potrafi wyjść na pozycję, wykorzystuje przy tym swoją szybkość, ale tych atutów by nie mógł zaprezentować przy tak skomasowanej defensywie. Tutaj potrzeba kogoś pokroju Chinyamy, kto się przepchnie z obrońcami, przygotuje sobie piłkę do strzału praktycznie w miejscu. Gdy rywal broni się całym zespołem potrzeba zawodników kreatywnych w środku pola takich jak choćby Roger. To nie oznacza, że nie będziemy grali dwoma napastnikami. Podkreślam, że nie widzę sensu tylko w takich meczach jak ten z Cracovią. Dojdzie Chinyama, dojdzie Grzelak i trzeba ich będzie wykorzystać. Bartek potrafi grać cofniętego atakującego, Chini - wszyscy wiemy jak on "pracuje" w defensywie. Dlatego do gry dwoma napastnikami potrzebny jest ich odpowiedni dobór. Jeśli będziemy grać na wyjeździe z zespołem nie nastawionym wyłącznie na obronę to możemy wtedy grac duetem Paluchowski - Mięciel.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.