Jan Urban: Nawet Barcelona może pozazdrościć
04.10.2008 14:56
- Mimo wszystko myślę, że ten mecz nie będzie przypominał piłkarskich szachów, a sytuacji bramkowych w nim nie zabraknie. Wiem, że cały Poznań czeka na to spotkanie, przecież bilety na Legię, były droższe od tych na Austrię. Niektórzy nazywają takie spotkania derbami Polski, porównują do meczów Realu z Barceloną. Tak, ale na Barcelonie wszystko wygląda fajnie, ale na początku. Potem jest cisza. A u nas kibice są fantastyczni, potrafią dopingować przez 90 minut. I tego wszyscy mogą Polakom pozazdrościć - mówi na dzień przed meczem z Lechem, trener Legii <b>Jan Urban.</b>
Jest w Polsce taki szkoleniowiec, którego pan nie ograł, a nawet nie zdobył z nim punktu.
- Pewnie że jest, ale czy tylko jeden?
Tym jedynym jest Franciszek Smuda. Dwa razy z panem wygrał.
- Wiem, wiem, ale nie przywiązuję do tego żadnej wagi. Cztery lata czekamy na wygraną w Poznaniu, więc może ta najbliższa niedziela będzie dla nas.
Oglądał pan mecz Lecha z Austrią?
- Było to bardzo emocjonujące spotkanie. Przyznaję, że zazdrościłem Lechowi możliwości gry o fazę grupową Pucharu UEFA, ale była to zazdrość sportowa. Cieszę się, że awansowali, bo im tego życzyłem i nadal życzę jak najlepiej.
Lech ma za sobą 120 minut walki z Austrią. Będzie to miało w niedzielę znaczenie?
- Może, ale wcale nie musi. Gdyby Lech nie awansował, wtedy mielibyśmy większe szanse na wygraną, a tak może zagrać "na euforii" i po raz kolejny zaprezentować się z bardzo dobrej strony.
W czym Legia jest lepsza od Lecha?
- Zobaczymy w niedzielę. Nie lubię kitu. Przecież nie powiem swoim zawodnikom, iż rywal jest słaby. Oni sami widzieli, jak potrafi grać.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.