Jan Urban: Nie gramy o rekordy
20.09.2007 15:48
- Gdyby ktoś przed sezonem powiedział, że po ośmiu spotkaniach będziemy mieli 21 punktów to bylibyśmy bardzo zadowoleni. Teraz nie gramy już o kolejne rekordy, nie skupiamy się na tym. Chcemy tylko wygrać kolejny mecz - to jest naszym celem. Najbliższy rywal będzie bardzo trudny choćby ze względu na osobę trenera Jacka Zielińskiego, który zna dobrze naszych piłkarzy. Choć nie oznacza to, że zna obecną Legię - mówi trener Legii <b>Jan Urban</b>.
Co nas czeka w Kielach?
Na pewno będzie to fajny i ciekawy mecz na stadionie, gdzie będzie fajna atmosfera. Tam mecze z Legią są bardzo ciekawe, ale przede wszystkim dla Korony, bo Legia tam jeszcze nie wygrała. My wiemy tyle, że Korona u siebie jest dość mocna, bo wygrała trzy mecze nie tracąc bramki. Także na pewno będzie to bardzo trudny mecz. Zresztą wszystkie mecze są dla nas trudne, bo wszyscy z którymi gramy, grają przeciwko nam na 100%. Tak jak celem we wcześniejszych meczach było pokonanie Janka Muchy, a stało się tak w ostatnim meczu ligowym, tak teraz celem jest być tą drużyną, która pokona Legię Warszawa.
Jacek Zieliński doskonale zna Legię. Wykorzysta tą wiedzę przeciwko Legii?
Jacek mówi, że zna Legię i na pewno tak jest. Ale wydaje mi się, że nie zna jej aż tak dobrze. U nas było troszkę zmian, są nowi zawodnicy, którzy nie byli w Legii i są też zawodnicy, którzy wcześniej grali na innych pozycjach. Nie ulega wątpliwości, że większość zawodników na pewno zna i zna ich dobre i złe strony. W takim przypadku na pewno jest to jakaś pomoc. W czasie meczu trener już nie decyduje, ale może jeszcze ukierunkować zawodników mówiąc: ten ma bardzo dobre to, tamten jest szybki, tamten nie robi tego... Jest to pomocne.
Są ludzie czekający na Pana potknięcie...
Oczywiście zdaję sobie z tego sprawę od pierwszego meczu. Bądźmy szczerzy, gdybyśmy sobie powiedzieli przed sezonem, że po ośmiu meczach, w tym po meczu z Koroną, mamy 21 punktów, to ja byłbym bardzo zadowolony. Mając już te 21 punktów chcemy mieć ich jak najwięcej. Wydaje mi się, że mamy zespół, który stać na to, by wygrać z Koroną. I to nie patrząc na to, że myśmy wygrali do tej pory wszystkie mecze, to już jest historia i nikt tych punktów nam już nie zabierze. My myślimy o zwycięstwie z Koroną, a nie o tym, by podtrzymać passę i wygrać kolejny ósmy mecz. Nie! Wygrać z Koroną! A że będzie to ósmy mecz z rzędu, to już tylko zbieg okoliczności.
Czy Jan Mucha poczuł ulgę po straceniu gola?
Tak myślę, to powinno wpłynąć pozytywnie na niego. Zawsze gdzieś tam mógł myśleć o tym, że może jeszcze ten mecz dociągnę na zero i następny i wyśrubuje rekord. Teraz już ma ten swój mały rekord i powinien myśleć o tym, żeby bronić jak najlepiej, a nie o tym, że straci bramkę. W tygodniu na pewno o tym myślał. To było nieuniknione, by nie brać tego pod uwagę w momencie, gdy liczba tych meczów była coraz większa, a i prasa wiele pisała na ten temat. Ja uważam, że dla niego to powinno być bardzo pozytywne, że nie musi myśleć o pobiciu jakiegoś rekordu.
Cieszy się Pan na mecz z Borussią Dortmund?
Na pewno. Chociaż oni w tym też mają i swój interes, bo chcą rozreklamować swoją Bundesligę. Grać z takimi zespołami, to na pewno jest wielka frajda dla drużyny i dla kibiców. Natomiast jeśli mam być szczery, to z terminu w jakim mamy zagrać nie możemy być zadowoleni. Tych maczów do rozegrania nałożyło nam się teraz dość dużo. W momencie kiedy moglibyśmy mieć małą przerwę, musimy zagrać z Borussią, ale jakoś sobie poradzimy.
A czy dzwoniono już do Pana z Londynu? W Chelsea nie ma już Mourinho...
Jeszcze nie... Podobno mam wygrać 10 meczów z rzędu i wtedy zadzwonić.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.