Jan Urban nie myśli o Osasunie
20.05.2008 21:48
Jeżeli Osasuna zwolni <b>Angela Zigandę</b>, to <b>Jan Urban</b> będzie jednym z kandydatów na jego następcę. - Mam trzyletni kontrakt z Legią. Tylko to się liczy - mówi szkoleniowiec warszawskiej drużyny. - Umowa pomiędzy Legią a trenerem Urbanem nie zostanie rozwiązana. Musiałyby chcieć tego obie strony. Jesteśmy zadowoleni z jego pracy i nie zakładamy zmiany na stanowisku trenera - dodaje prezes Legii <b>Leszek Miklas</b>. Wiadomo, że Urban ma do klubu z Pampeluny wielki sentyment, bo spędził tam wiele lat. Ale jeżeli chciałby z Legii odejść, a Legia nie chce go puścić, to musiałby zapłacić odszkodowanie.
Tak samo jak warszawski klub musiałby zapłacić odszkodowanie jemu, gdyby zwolnił go przed 2011 rokiem. Hiszpańscy dziennikarze uważają, że Urban w przypadku zwolnienia Zigandy dostanie ofertę z Osasuny. Słowo kandydat jest w tym przypadku bardzo pojemne. Nie oznacza bowiem, że ten, którym klub może się interesować, sam jest faktycznie zainteresowany.
Urban grał w piłkę w Osasunie, potem był tam trenerem drużyn młodzieżowych (z jedną z grup zdobył mistrzostwo Hiszpanii), potem prowadził drużynę rezerw. Jest uważany za najlepszego zagranicznego piłkarza w całej historii klubu. Przed rozpoczęciem minionego sezonu miał dużą nadzieję, że zostanie trenerem pierwszej drużyny. Mimo że jest tam bardzo ceniony, nie dostał jednak szansy. Wybrano Zigandę. Urban poszukał w Polsce. Najpierw pertraktował z Wisłą Kraków, ostatecznie trafił do Legii. Z Osasuny przywiózł asystenta Jose Antonio Vicunę i - na zasadzie wypożyczenia - obrońcę Inakiego Astiza. Obrońca po bardzo udanym sezonie w Legii prawdopodobnie wróci do Hiszpanii. Urban jest na urlopie, a potem jedzie na zgrupowanie reprezentacji Polski, gdzie ma być jednym ze współpracowników Leo Beenhakkera przed i w trakcie Euro.
- Jeżeli mówi się o mnie w kontekście Osasuny, to jest to bardzo miłe. Ale ja już przyzwyczaiłem się, że w gazetach pisze się różne rzeczy. A to Roger odchodzi z Legii, a to kupujemy tego czy tamtego. Nie dostałem żadnej propozycji i nie chcę nawet się zastanawiać, co by było, gdybym taką dostał. Jestem bardzo zadowolony z pracy w Legii, mam tu jeszcze trzyletnią umowę. A Ziganda utrzymał Osasunę w ekstraklasie. Poczekajmy, czy w ogóle zostanie zwolniony - mówi. Sytuacja w hiszpańskim klubie ma zostać wyjaśniona do końca tygodnia.
Urban w Polsce debiutował jako trener w I lidze i od razu z sukcesami. Legia pod jego kierownictwem zdobyła wicemistrzostwo kraju, Puchar Polski i grała w finale Pucharu Ekstraklasy. Za jego kadencji do pierwszego zespołu trafiło mnóstwo młodych piłkarzy. Tak wielu jak nigdy w historii klubu.
- Sezon mieliśmy bardzo udany, ale teraz musimy zrobić następny krok naprzód. Nie wyobrażam sobie, że taki klub jak Legia znów nie dokona żadnych transferów. I to takich, które pozwolą nie uzupełnić nam skład, tylko go wzmocnić - uważa Urban, jakby dając szefom do zrozumienia, że ma swoje zdanie. Teraz więcej będzie jednak zależeć od również przybyłego do Legii z Hiszpanii Mirosława Trzeciaka. Z tym, że dyrektora sportowego ogranicza budżet, a właściciele klubu nie szastają pieniędzmi i nie wiadomo, czy do takich transferów faktycznie dojdzie.
- Zrobimy, co w naszej mocy, by trenerowi ułatwić pracę. W następnym sezonie będzie pracować u nas. Nie prowadzimy z Osasuną negocjacji na jego temat - mówi prezes Miklas. - Trener Urban ma jeszcze sporo do udowodnienia z Legią.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.