Jan Urban: Nie odbierałbym szans Wiśle

- Spodziewam się, że Berg nieco pomiesza składem. Nie zapominajmy, że Legię w następnej kolejce czeka ważniejszy mecz z Lechem. To może być kluczowe spotkanie w walce o mistrzostwo, więc spodziewam się, że legioniści będą już mieć z tyłu głowy wyjazd do Poznania. Legia ma jednak tak szeroką kadrę, że spokojnie może sobie pozwolić na rotacje w składzie bez większego uszczerbku na jakości.

- Legia jest budowana od lat i systematycznie wzmacniana. Owszem, jest w niej sporo zawodników, z którymi miałem przyjemność pracować, ale też zrobiono później kilka transferów, które znacząco wpłynęły na podniesienie jakości drużyny. Przyjście Ondreja Dudy i Orlando Sa bardzo wzmocniło siłę ofensywną. Do tego są zawodnicy, którzy może nie rzucają się aż tak bardzo w oczy, ale są bardzo cenni dla drużyny - Guilherme, Lewczuk czy sprowadzony ostatnio Masłowski. Legia potrzebuje szerokiej kadry, bo jesienią grała mnóstwo spotkań. Jest też z roku na rok mocniejsza, co było widać w Lidze Europy. Hennig Berg przyszedł do Legii, żeby zrobić Ligę Mistrzów. Na razie się to nie udało, ale klub pozostaje zdecydowanym faworytem w walce o kolejne mistrzostwo. Dla mnie to coś podobnego do tego, co robiła Wisła w pierwszej dekadzie XXI w., gdy zdominowała rozgrywki ekstraklasy i walczyła co roku w europejskich pucharach. Teraz swój czas ma Legia. Przewyższa wszystkie zespoły w lidze nie tylko jeśli chodzi o kadrę pierwszego zespołu, ale też o sprawy ekonomiczne. Legia gra regularnie w pucharach. W tym sezonie osiągnęła sukces, awansując do 1/16 Ligi Europy. Proszę zobaczyć, kto tam doszedł. Może znajdą się tam ze dwa kluby o zbliżonym do Legii budżecie. Pozostałe stoją wyżej, więc trzeba docenić ten wynik. Tym bardziej, że cały czas idzie ona do przodu i będzie robiła dalsze postępy.

Więcej na łamach "Polski the Times".